Bramka Kamila Glika w szalonym meczu. Piotr Zieliński zatrzymał lidera Serie A

Krzysztof Gaweł
Osiem bramek padło w niedzielnym starciu Serie A między Lazio Rzym a Benevento Calcio. Kamil Glik wpisał się na listę strzelców w drugiej połowie, ale jego zespół przegrał w stolicy 3:5 (1:3). Piotr Zieliński i jego SSC Napoli zatrzymali tymczasem pędzący po tytuł Inter Mediolan (1:1). Kolejnej porażki doznał Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego.
Osiem bramek padło w starciu Lazio Rzym z Benevento Calcio, jedną strzelił Kamil Glik Fot. Lazio Rzym
Szalony mecz w 31. kolejce Serie A rozegrały Lazio Rzym i Benevento Calcio. Rzymianie do przerwy prowadzili 3:1, a gole zdobywali Fabio Depaoli (samobójczą), Ciro Immobile i Joaquin Correa z 11. metrów. Odpowiedział im jeszcze Marco Sau, ale gospodarze mieli bezpieczną przewagę. Zwłaszcza że po przerwie stracili od razu gola, tym razem "swojaka" zaliczył bramkarz Lorenzo Montipo.
Czytaj także: Wilki jednak w półfinale Ligi Europy. Faworyt zobaczył Rzym i wraca do domu

Zrehabilitował się kilka minut później, broniąc strzał Immobile z kolejnego rzutu karnego, którego sprokurował Kamil Glik. Szalony mecz trwał w najlepsze i już chwilę później jedenastkę mieli goście, na 2:4 bramkę zdobył Benito Nicolas Viola. Gdy po chwili na 3:4 trafił Gianluca Lapadula, wydawało się że Benevento dopadnie Lazio i będzie remis. Sędzia tego gola jednak anulował po analizie VAR.


W końcówce znów były emocje, bo gola kontaktowego strzelił Kamil Glik po rzucie rożnym. Jego zespół ruszył do ataku, ale ostatnie słowo należało do Lazio, Immobile ustalił wynik meczu na 5:3 i zakończył w doliczonym czasie gry szalony pojedynek. Lazio dzięki wygranej jest w tabeli szóste i walczy o awans do Ligi Mistrzów. Benevento plasuje się na pozycji 17. i ma pięć punktów zapasu nad strefą spadkową.

W hicie kolejki SSC Napoli gościło na Stadio Diego Armando Maradona pędzących po tytuł piłkarzy Interu Mediolan. I zatrzymało Nerazzurrich, choć w Neapolu padł tylko remis. Gospodarze prowadzili do przerwy dzięki samobójczej bramce bramkarza Semira Handanovicia. W 55. minucie wyrównał Christian Eriksen, a w 82. minucie mieliśmy wielką kontrowersję.

Padł w polu karnym Piotr Zieliński, sędzia ruszył do VAR i nie zdecydował się przyznać miejscowym rzutu karnego. Polak został zmieniony w 88. minucie przez Elifa Elmasa, a jego zespół zajmuje w Serie A miejsce piąte i traci cztery "oczka" do podium. Inter jest liderem, z przewagą dziewięciu punktów nad AC Milan i jedenastu nad Atalantą Bergamo.

Atalantą, która pokonała w niedzielę Juventus Turyn 1:0 po bramce Rusłana Malinowskiego w samej końcówce spotkania. Ukrainiec popsuł urodziny Wojciecha Szczęsnego (90 minut w bramce), a jego zespół wyprzedził Starą Damę i jest w Serie A trzeci. Dwa punkty przed Juve, dwa za Milanem. W lidze włoskiej prowadzi więc trio z Lombardii, które może podzielić między siebie medale.

W innych niedzielnych meczach Bologna FC wygrała 4:1 (2:1) ze Spezią Calcio, a cały mecz zagrał Łukasz Skorupski. FC Torino ograło 3:1 (0:1) AS Roma, a Karol Linetty cały mecz obejrzał z rezerwy. AC Milan wygrał 2:1 (1:1) z Genoa CFC w meczu, w którym nie grali Polacy.