Leeds Utd zatrzymało Liverpool FC. The Reds wkrótce nie będą musieli grać z Pawiami
Leeds United zremisowało na Elland Road z Liverpool FC 1:1 (0:1) w meczu kończącym 32. kolejkę Premier League. Mistrzowie Anglii już wkrótce nie będą musieli rozgrywać spotkań z tak małymi rywalami, latem mają się skupić na Superlidze, której będą założycielem.
Czytaj także: Rewolucja w świecie piłki! 12 klubów tworzy elitarne rozgrywki, UEFA grozi drakońskimi karami
W poniedziałek goście objęli na Elland Road prowadzenie po bramce Sadio Mane w 31. minucie, choć wcześniej świetną okazję miał także Thiago Alcantara. Dla Pawi mógł trafić ich najlepszy strzelec, Patrick Bamford, ale przegrał pojedynek z Alissonem Beckerem. Do przerwy prowadziła zatem potęga, a gospodarze musieli odrabiać straty.
Udało się, choć Liverpool marnował okazje, a gole mogli zdobyć Roberto Firmino i Mohamed Salah. Z każdą kolejną minutą Pawie atakowały coraz odważniej i groźniej, a Patrick Bamford trafił nawet w słupek. Świetne bronił Alisson, jednak w 87. minucie Jack Harrison znakomicie dograł piłkę z rzutu rożnego, a na listę strzelców wpisał się Diego Llorente.
Remis Leeds pomógł wywalczyć Mateusz Klich, który na murawie pojawił się w 79. minucie. Polak jest ostatnio rezerwowym w ekipie Marcelo Bielsy, musi walczyć o swoje minuty i szansę grę od początku. Punkt dał Pawiom dziesiąte miejsce w tabeli i taką samą zdobycz jak dziewiąty Arsenal Londyn. The Reds są na pozycji szóstej, tracą tylko trzy punkty do podium.