Tak PiS kusi w Senacie. Partia rządząca szuka poparcia dla Wróblewskiego jako nowego RPO

Agata Sucharska
Jak podaje "Rzeczpospolita", partia rządząca gorączkowo poszukuje poparcia dla swojego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich w Senacie. Okazuje się, że kluczową kwestią jest zgodność poglądów m.in. w kwestii aborcji i wiary Bartłomieja Wróblewskiego oraz niektórych polityków z opozycji.
Wybór Wróblewskiego na RPO. PiS próbuje pozyskać brakujące głosy w Senacie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Poparcie dla RPO PiS w Senacie

Jednym z senatorów, który miał być przekonywany przez PiS do tego, aby wstrzymał się nad głosowaniem ws. kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego na RPO, ma być według "Rzeczpospolitej" senator z KO Wojciech Ziemniak.

Propozycja ta oparta była na tym, że obaj politycy są z Wielkopolski, patriotyzmie lokalnym, sprawach wiary oraz wspólnego podejścia do aborcji. Oferta, która paść miała przed Wielkanocą, nie została jednak przyjęta.

Senator Ziemniak nie jest jedynym, który w ostatnim czasie był namawiany do tego, aby wstrzymał się od głosu lub zagłosował "za". Przypomnijmy, że Wróblewski został wybrany na nowego RPO przez Sejm 15 kwietnia. Do tego, aby został nowym RPO, potrzeba jeszcze zgody Senatu.


Jak pisaliśmy ostatnio w naTemat.pl, wiele zależeć będzie od decyzji senatora z PSL Jana Filipa Libickiego, który mówił otwarcie, że rozważa poparcie jego kandydatury. Polityk przyznał, że chwilę po głosowaniu w Sejmie otrzymał telefon od posła Wróblewskiego.

– Mieliśmy już jakąś rozmowę przed głosowaniem w Sejmie, więc to nie jest nic zaskakującego. Mogę mówić o składowych elementach mojej decyzji (…) Muszę rozstrzygnąć dwie rzeczy – mówił Libicki.

Senator wyraźnie zaznaczył, że jest wdzięczny Wróblewskiemu za przeprowadzenie wniosku, który przyczynił się do zakazu aborcji, gdy przesłanki medyczne wskazują na ciężką wadę płodu lub nieuleczalną chorobę, która zagraża jego życiu. Libicki przyznał, że "gdyby nie to, to już dzisiaj bym powiedział, że na niego nie zagłosuje".

Senat zakończył posiedzenie w czwartek, a następne zaplanowano na 12-14 maja i to właśnie wtedy powinniśmy poznać kolejne decyzje w tej sprawie. Do tego czasu zwolennicy Wróblewskiego prawdopodobnie będą próbowali dalej pozyskać dla niego poparcie, czego nie ukrywa sam kandydat.

– I na poziomie Sejmu, i na poziomie Senatu staram się przekonywać argumentami merytorycznymi, że jesteśmy w stanie stworzyć spluralizowaną instytucję. Staram się rozmawiać ze wszystkimi. Myślę, że takie rozmowy prowadzi w moim imieniu wiele osób, które uważają, że dobrą rzeczą dla Polski byłoby przełamanie pata, jeśli chodzi o wybór rzecznika – mówił Wróblewski.
Czytaj także: Oto, co stanie się z kandydatem PiS na RPO. Senator w ciemno podał wynik głosowania
źródło: "Rzeczpospolita"