Blokada przed Sądem Najwyższym w obronie sędziego Tulei. Interweniowała policja

Agata Sucharska
W środę miała miejsce blokada Sądu Najwyższego przez obywateli RP. Protest miał związek z zaplanowanym na godzinę 12 posiedzeniem Izby Dyscyplinarnej ws. sędziego Igora Tulei. Rozpoznany ma zostać wniosek prokuratury o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie.
Blokada przed Sądem Najwyższym. Protestowali w obronie sędziego Igora Tulei. Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta

Blokada przed Sądem Najwyższym

Według informacji przekazanych przez rzecznika śródmiejskiej policji grupa osób zebrała się pod Sądem Najwyższym około 7 rano. – W pewnym momencie kilku z nich usiadło na drodze, blokując wjazd na parking sądu – powiedział Onetowi policjant.

Kilka osób zostało wylegitymowanych. – Niestety apele funkcjonariuszy nie przyniosły rezultatu, dlatego policjanci użyli siły fizycznej i przenieśli osoby w bezpiecznie miejsce. Jedna z nich znieważyła policjanta. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat – podał.

Protest związany jest z posiedzeniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która w środę ma rozpoznać wniosek prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie warszawskiego sędziego Igora Tulei do prokuratury. Niejawne posiedzenie rozpocznie się o godzinie 12 i będzie i będzie prowadzone przez sędziego Adama Rocha.


Przypomnijmy, że sędzia Tuleya nie stawił się na przesłuchanie już trzykrotnie. Jak sam twierdził nie chciał legitymować w ten sposób "tak zwanej Izby Dyscyplinarnej". Powiedział też, że "nie boi się odpowiedzialności i nie boi się prokuratora."

Sprawa sędziego Tulei

Izba Dyscyplinarna, która nie jest uznawana przez Sąd Najwyższy, zdecydowała 18 listopada 2020 r. o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu 0 25 proc. jego uposażenia. Sędzia po tym orzeczeniu został odsunięty od orzekania. Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka.

Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

Według prokuratury naraziło to prawidłowy bieg dalszego śledztwa. Ale artykuł 95b. Kodeksu postępowania karnego mówi, że prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – czytamy w artykule.
Czytaj także: Sądy PiS pod lupą TSUE. Trybunał oceni zmianę autorstwa Andrzeja Dudy
źródło:Onet.pl