Zatrważające zdjęcia polowych krematoriów w Indiach

Diana Wawrzusiszyn
W Indiach trwa kompletna zapaść tamtejszej służby zdrowia. Kraj nie radzi sobie z kolejną falą pandemii COVID-19. Drugie pod względem liczby ludności państwo od początku pandemii koronawirusa odnotowało ponad 16 mln przypadków zachorowań, zmarło 184 tys. osób. W wielu miejscach płoną stosy, na których spalane są ciała ofiar epidemii na polowych krematoriach.
Polowe krematoria w New Delhi – zdjęcia z drona (screen YouTube). Fot. YouTube/ The Star
Indie odnotowały w czwartek najwyższą na świecie liczbę zakażeń koronawirusem – 314 835 dziennych przypadków. Kolejna fala pandemii załamała, i tak już słabą, infrastrukturę zdrowotną.

Tragiczna sytuacja w Indiach

W samym New Delhi, gdzie szpitalom kończą się zapasy tlenu medycznego, dzienny wzrost wynosi ponad 26 000 przypadków. Szpitale w północnej i zachodniej części kraju borykają się z problem dostępności łóżek. Kończy się tlen ratujący chorych na COVID-19 - podaje agencja Reutera.

Rzeczywista skala pandemii może być znacznie wyższa z powodu ograniczonej liczby testów wykonywanych w liczącym 1,3 miliarda ludzi kraju.
Czytaj także: Tragedia w indyjskim szpitalu. W wycieku tlenu zginęły 22 osoby podłączone do respiratorów

Masowe kremacje ofiar COVID-19

W Indiach, gdzie dominuje hinduizm, zmarłych nie chowa się do ziemi. Praktykuje się przede wszystkim kremowanie zwłok. W kulturze hinduskiej wierzy się że spopielenie zwłok to najlepsze, co można zrobić dla odchodzącej duszy, bo dopóki ciało jest widzialne, dusza zmarłego pozostaje w pobliżu i to nawet przez wiele miesięcy. Przed pandemią zmarłych najczęściej paliło się nad brzegiem rzeki lub w jej pobliżu. Teraz stosy z ciałami palą się niemal wszędzie, tam gdzie znajdzie się kawałek wolnego miejsca.


Polowe krematoria w New Delhi

Miejskie krematoria pracują 24 godziny na dobę, pojawiły się doniesienia o uszkodzeniach pieców od zbyt wysokiej temperatury przez nieustanne użycie. Agencja Reutera opisuje historię mieszkańca New Delhi, który był zmuszony do trzymania ciała swojej zmarłej matki w domu przez prawie dwa dni, bo nie było miejsca w miejskich krematoriach.

“Ostatecznie Nitish Kumar skremował swoją matkę, która zmarła na COVID-19, w prowizorycznej masowej kremacji na parkingu przylegającym do budynku krematorium”– podaje agencja Reutera.

W Indiach jest również problem ze szczepieniami. Mimo przyspieszenia akcji i ponad 135 mln podanych dawek szczepionek przeciwko COVID-19, dotąd jedynie 8 proc. ludności kraju otrzymało co najmniej jedną dawkę.

źródło: reuters.com