Atletico Madryt i Real Madryt z trudem wygrały swoje starcia w LaLiga
Kolejna odsłona walki o triumf w LaLiga ruszyła w ten weekend. Po trzy punkty zapisały na swoich kontach Real Madryt (2:0 z Osasuną Pampeluna) i Atletico Madryt (1:0 z Elche CF), które grały w sobotę. W niedzielę FC Barcelona zmierzy się z Valencia CF, w poniedziałek Sevilla FC podejmie Athletic Bilbao.
Atletico atakowało, po zmianie stron znów trafił Suarez i znów sędzia jego gola nie uznał. Faworyt znalazł się w opałach w doliczonym czasie gry, gdy Marcos Llorente zagrał ręką w polu karnym. Elche miało okazję wyrównać, ale Fidel z "wapna" trafił w słupek i w ten sposób trzy punkty pojechały do Madrytu z drużyną Diego Simeone.
Real Madryt mierzył się z kolei z Osasuną Pampeluna, a Zinedine Zidane dał odpocząć przed meczem półfinałowym w Lidze Mistrzów m.in. Toniemu Kroosowi, Luce Modriciowi czy Raphaelowi Varane'owi (grał 45 minut). Długo Królewscy nie mogli ugryźć rywali, długo męczyli się w ofensywie i nie mogli trafić do bramki drużyny z Nawarry.
Wreszcie kwadrans przed końcem Eder Militao po rzucie rożnym otworzył wynik, a asystę zapisał na swoim koncie Isco. Pięć minut później Casemiro po podaniu Karima Benzemy zaskoczył nawet sam siebie i ustalił wynik na 2:2. Królewscy wykonali plan, oszczędzili sporo energii i zgarnęli pełną pulę. Teraz czeka ich walka o finał Ligi Mistrzów w Londynie.
W tabeli LaLiga Atletico ma na koncie 76 punktów, dwa więcej od Realu. Pięć do lidera traci Duma Katalonii, a sześć Sevilla. W niedzielę FC Barcelona zmierzy się z Valencia CF, w poniedziałek Sevilla FC podejmie Athletic Bilbao. Do końca sezonu od poniedziałku pozostaną raptem cztery ligowe kolejki.