Takich scen nie widziano we Włoszech od początku pandemii. "Sytuacja wymknęła się spod kontroli"

Aneta Olender
Około 30 tysięcy osób świętowało na ulicach Mediolanu sukces Interu. Mediolański klub piłkarski zdobył mistrzostwo Włoch. Spora część kibiców nie miała masek ani też nie zachowywała dystansu. Specjaliści widząc sceny, które rozgrywały się m.in. przed katedrą na placu Duomo, są pełni niepokoju.
W stolicy Lombardii kibice świętowali wygraną klubu Inter. Fot. Twitter / SempreIntercom
Służby porządkowe interweniowały w stolicy Lombardii o godzinie 22. Przerwały zabawę po rozpoczęciu godziny policyjnej. – Sytuacja wymknęła się spod kontroli – stwierdził specjalista chorób zakaźnych profesor Massimo Galli z Mediolanu.

– Radość można zrozumieć, ale wierzę, że musi nad nią panować poczucie odpowiedzialności. (...) 121 tysięcy zabitych musiało nas czegoś nauczyć. Uhonorowanie ich pamięci i uszanowanie śmierci oznacza unikanie zgromadzeń – mówił z kolei profesor Franco Locatelli, należący do Rady Służby Zdrowia i komitetu doradców rządu. Prefekt Mediolanu Renato Saccone stwierdził, że zamknięcie placu Duomo niczego by nie zmieniło, a nawet spowodowałoby jeszcze bardziej ryzykowne, tłumne, spotkania w innych miejscach miasta.


Specjaliści obawiają się, że takie zachowania poważnie zwiększają ryzyko wzrostu liczby zakażeń. Ostatniej doby we Włoszech z powodu COVID-19 zmarło 256 osób, zakażenie potwierdzono u 5948 osób.
Czytaj także: Odkryto nowy wariant koronawirusa. Mutacja genu jest interesująca z dwóch powodów
Źródło: ilfattoquotidiano.it