Bosacka przeanalizowała skład lodów Ekipy. Dla "wysokoprzetworzonego" produktu nie było litości
"Nie wiem, kim jest Ekipa, ale wiem, że jej lody są po prostu kiepskie" – stwierdziła w poście na Facebooku Katarzyna Bosacka. Dziennikarka znana m.in. z programu "Wiem co jem" postanowiła przyjrzeć się dokładniej popularnym lodom i przeanalizować ich skład. Co się okazało? Młodzi Polacy ustawiają się w kolejkach głównie za wodą, syropem glukozowym, a także karagenem E407a, co do którego są wątpliwości, czy powinien być podawany dzieciom.
Niektórzy potrafili ustawiać się w kolejkach już o 7 nad ranem, żeby tylko kupić choć jednego loda marki Koral. Akcji promocyjnej i strategii marketingowej z pewnością nie ma tu co zarzucić, ale czy to samo możemy powiedzieć o składzie produktu?
Analizę lodów Ekipy postanowiła przeprowadzić Katarzyna Bosacka. Dziennikarka znana z programów takich jak "Wiem co jem" czy "Co nas truje" nie miała dla lodów litości. I mieć jej nie musiała, bo po prostu obiektywnie przejrzała listę składników i w krótkich słowach podsumowała, z czym tak właściwie mamy do czynienia.
Po pierwsze – woda. To głównie dla niej młodzi Polacy oczekują w długich sklepowych kolejkach, bo w składzie lodów jest jej najwięcej i nic w tym zaskakującego. Co dalej? Cukier, syrop glukozowy, a także karagen E407a, czyli "przetworzone wodorosty morskie z gatunku Euchema, co do których są wątpliwości w świecie naukowym, czy powinny być podawane dzieciom" – wyjaśnia Bosacka.
W składzie lodów jest jeszcze sporo innych zagęstników, liczne emulgatory, sztuczne aromaty oraz mleko w proszku, dlatego też produkt nie nadaje się dla tych, którzy nie tolerują laktozy. Dziennikarka dostrzegła też w składzie jeden plus, a są nim naturalne barwniki.
Co można więc wnioskować po takiej analizie? "W sumie, nie ma się o co zabijać, typowy, wysokoprzetworzony produkt przemysłowy, ale trzeba przyznać, że nieźle wypromowany" – podsumowuje dziennikarka.