Giertych okrutnie zakpił z Ziobry. "Pierwszy raz w życiu widziałem..."

redakcja naTemat
Roman Giertych nie szczędzi uszczypliwości politycznym oponentom. Tym razem wziął na celownik Zbigniewa Ziobrę, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. W bolesny sposób wytknął mu upokorzenie, jakiego szef Solidarnej Polski doznał w Sejmie, gdy nie został dopuszczony do głosu z okazji głosowania nad Funduszem Odbudowy.
Roman Giertych skomentował to, że Zbigniew Ziobro nie został dopuszczony w Sejmie do głosu, choć jest ministrem. fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Roman Giertych odniósł się do sytuacji sprzed kilku dni nie wymieniając nazwiska ministra Zbigniewa Ziobry. Użytkownicy Twittera nie mieli jednak problemów ze zrozumieniem o kogo chodzi.

"Jedno było ciekawe podczas ostatniego posiedzenia Sejmu. Pierwszy raz w życiu widziałem jak Marszałek Sejmu nie pozwolił ministrowi konstytucyjnemu zabrać głosu. Potraktował ministra jak zwykłe zero" - napisał znany mecenas. To nawiązanie do epitetu, jakiego swego czasu wobec Zbigniewa Ziobry użył Leszek Miller. Na temat niedopuszczenia szefa partii do głosu wypowiedział się dziś członek Solidarnej Polski poseł Sebastian Kaleta. - Ta sytuacja więcej mówi raczej o marszałkach z PiS, niż o ministrze Ziobrze - skomentował polityk w "7. dniu tygodnia w Radiu Zet" odnosząc się do zachowania Elżbiety Witek i Ryszarda Terleckiego.
Czytaj także: Terlecki doprowadzi Ziobrę do szału. Wyjaśnił, o co chodzi jego "małej partii" ws. Funduszu Odbudowy