Wymowne słowa trenera Bayernu. Tak pomaga Lewandowskiemu pobić rekord w Bundeslidze

Krzysztof Gaweł
– Nie żałowałbym "Lewemu" pobicia rekordu Gerda Müllera – powiedział po wywalczeniu przez Bayern Monachium mistrzostwa Niemiec trener Hansi Flick. To on wymyślił w drużynie misję "Rekord" i natchnął zespół, by pomóc Robertowi Lewandowskiemu przejść do historii Bundesligi. A Polak skromnie przyznał, że "mamy jeszcze dwa mecze, ale jeśli chcę go pobić, muszę strzelić dwie bramki".
Tak oto Robert Lewandowski zmierza do historii Bundesligi i piłki w ogóle Fot. FCBayern.com
– Dałbym Robertowi rekord, ale jeszcze nie w ten weekend – mówił przed meczem Bayern Monachium – Borussia Mönchengladbach golkiper Źrebaków, Yann Sommer. Minęły dwie, może trzy godziny, a Szwajcar nie był już tak rozmowny. Nie sposób się mu dziwić, nie miał dobrego popołudnia w Monachium.

Wyręczył go sternik organizatora Bundesligi, czyli spółki DFL. – Gratulacje dla Bayernu Monachium za zdobycie mistrzostwa. To drużyna, w której gra najlepszy bramkarz na świecie Manuel Neuer oraz piłkarz roku Robert Lewandowski. Po raz kolejny prezentowała się wprost znakomicie i w decydującym momencie sezonu rozstrzygnęła losy wyścigu o tytuł – mówił Christian Seifert.
Czytaj także: Rekord Gerda Müllera wkrótce będzie rekordem Roberta Lewandowskiego. Liczby nie kłamią

Cóż, w sobotę widzieliśmy na Allianz Arena esencję Die Roten oraz esencję Roberta Lewandowskiego. Trzy gole, w tym jeden cudowny, jedna asysta i triumf 6:0. To dlatego Yann Sommer nie był rozmowny. Rozmawiał za to kapitan polskiej kadry, bo dla niego sezon się jeszcze nie kończy. Najwyższa pora na rekord Gerda Müllera i miejsce w historii Bundesligi.


– Pobicie tego rekordu będzie czymś wyjątkowym, zwłaszcza gdy masz do rozegrania w sezonie 34 spotkania, a w moim przypadku jeszcze mniej. Wierzę, że tego dokonam. Mam szansę i muszę być gotowy – mówił oficjalnej stronie Bundesligi Polak. Tej samej, która w poniedziałek wybrała go graczem kolejki. Tak samo zresztą jak magazyn "Kicker".

Dla Lewandowskiego to nie pierwszyzna, ale za każde wyróżnienie zawsze dziękuje. I idzie przed siebie, bo może dokonać naprawdę wielkiej rzeczy. – Rekord? Nie będzie to rzecz jasna łatwe. Mamy jeszcze dwa mecze, ale jeśli chcę go pobić, muszę strzelić dwie bramki. Będę ciężko pracować w kolejnych meczach, w ostatnich dwóch kolejkach nie będzie łatwo – przyznał bez fałszywej skromności.

Czy polski snajper obawiał się, że wywalczony jeszcze przed meczem tytuł rozluźni zespół i zamiast walczyć o triumf z BMG, na murawie zapanuje feta? – Już godzinę przed meczem wiedzieliśmy, że zostaniemy mistrzami Niemiec. Dla nas ważniejsze było jednak to, by pokazać na murawie dlaczego zostaliśmy mistrzami Niemiec. Udowodniliśmy, że jesteśmy najlepsi w tym sezonie – mówił reporterom Bundesligi kapitan reprezentacji Polski.

Najlepiej chyba do kwestii rekordu odniósł się trener Bawarczyków i człowiek, pod którego wodzą Polak ze znakomitego snajpera przeobraził się w maszynę do zdobywania bramek. – Nie żałowałbym "Lewemu" pobicia rekordu Gerda Müllera. Bayern jest szczęściarzem, że ma takiego napastnika w zespole. Robert przeżywa najlepszy okres w swojej karierze – chwalił Hansi Flick. Misja rekord jeszcze trwa, do końca zostały dwa mecze i dwa, a może i więcej, trafienia Roberta Lewandowskiego.