Czas pomiędzy kolejnymi dawkami szczepionek przeciw covid-19 będzie skrócony. Od kiedy wejdą zmiany?

Monika Piorun
Na drugą dawkę szczepionki AstraZeneca trzeba będzie czekać nie 84, a 35 dni. Krócej na kolejne szczepienie będą oczekiwać także osoby zaszczepione preparatem Pfizera i Moderny, a także ozdrowieńcy. Szef KPRM zapowiedział, że nowy terminarz wejdzie w życie już od kolejnego tygodnia. Nie wszyscy specjaliści pochwalają wprowadzanie nowego harmonogramu szczepień wbrew oficjalnym zaleceniom producentów.
Kto może liczyć na to, że uda się mu szybciej dostać drugą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19? Czy zmiany w rządowym programie szczepień mają sens? Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta


— W związku ze stanowiskiem Rady Medycznej podjęliśmy decyzję o skróceniu okresu pomiędzy podaniem pierwszej i drugiej dawki — ogłosił Michał Dworczyk podczas ostatniej konferencji prasowej. Jak teraz będzie przedstawiał się harmonogram podawania drugiej dawki szczepionki przeciwko covid-19 w Polsce?

Druga dawka szczepionki przeciwko covid-19 po 5 tygodniach od pierwszej

Szczepienia przeciwko covid-19. Rząd zmienia terminy pomiędzy kolejnymi dawkami

Pomysł, który ogłosił minister Dworczyk, ma usprawnić proces szczepień przeciwko covid-19 w Polsce.


Warto wyjaśnić, że zgodnie z rekomendacjami producentów harmonogram podawania drugiej dawki szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 przedstawia się następująco:

Wyraźnie widać więc, że tylko w przypadku preparatu AstraZeneca (obecnie: Vaxzevria) nowe terminy podane przez rząd pokrywają się z oficjalnymi zaleceniami producentów. Część ekspertów skrytykowała nowe rozporządzenie w tej sprawie.

— Trzeba jak najszybciej wrócić do tego, co jest w charakterystykach produktów leczniczych, w charakterystykach szczepionek i przyjąć tamte terminy, bo to chodzi o życie i zdrowie obywateli w Polsce. I nie ma co tutaj udawać, że może być inaczej, bo ktoś to badał — tłumaczył dzisiejszego ranka na antenie TVN24 dr n. farm. Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny, były szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych z inicjatywy "Nauka przeciw pandemii".

Jego zdaniem "trzeba zwiększyć tempo szczepień". Zmienianie czasu pomiędzy podawaniem poszczególnych dawek wbrew zaleceniom producentów ocenia jednak krytycznie.

— Charakterystyka produktów leczniczych wyraźnie definiuje, kiedy ma być przyjęta dawka. To jest definicja oparta na badaniach naukowych. Nie może być tak, że decyzje administracyjne idą swoją drogą, badania naukowe idą swoją drogą i decyzje administracyjne są ważniejsze. To jest bezsens. To po co badać naukowo, róbmy wszystko na żywioł - tylko dokąd dojdziemy — tłumaczył Borkowski.

Specjalista zwrócił się w tej sprawie z apelem do ministra zdrowia:

Uznajmy oficjalne dokumenty i opierajmy się na nich, bo ci, co je przygotowują, wiedzą, co robią i mają określoną podstawę naukową, żeby takie decyzje podejmować.

Nie tylko ozdrowieńcy będą mogli się szybciej zaszczepić przeciwko covid-19

Zmiana zaproponowana przez władze dotyczy też terminu szczepień ozdrowieńców. Osoby, które przeszły covid-19, będą mogły być szczepione po 30 dniach od otrzymania dodatniego wyniku testu na obecność SARS-CoV-2 (wcześniej termin ten był trzykrotnie dłuższy i wynosił 90 dni). Nowe przepisy w tej sprawie mają wejść w życie od kolejnego poniedziałku, 17 maja 2021 r. Wtedy mają też ruszyć pilotażowe szczepienia w zakładach pracy.

Od dziś (10 maja 2021 r.) poza kolejnością mogą się też szczepić osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności oraz ich opiekunowie.

Czytaj także: Czy ozdrowieńcom wystarczy tylko jedno szczepienie przeciwko covid-19? Kiedy wziąć drugą dawkę?