Gwiazda nie jedzie na igrzyska olimpijskie w Tokio. Zabrakło osiem sekund

Krzysztof Gaweł
Therese Johaug, gwiazda i legenda biegów narciarskich nie wystartuje w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Norweżka starała się o minimum w biegu na 10 000 metrów, pobiła swój rekord życiowy, ale w decydującym biegu zabrakło jej raptem ośmiu sekund. Multimedalistka zimowych igrzysk nie pojedzie więc również na letnie, czego dokonało wąskie grono sportowców.
Therese Johaug nie spełni swojego marzenia o udziale w letnich igrzyskach olimpijskich Fot. Facebook/Therese Johaug
Norweżka Therese Johaug na trasach biegów narciarskich jest klasą sama dla siebie, z ostatnich mistrzostw świata przywiozła cztery złote medale i szuka nowych wyzwań, by również latem być w wysokiej formie. W zeszłym roku postanowiła wystartować w biegu na 10 000 metrów, a gdy uzyskała znakomity czas - 32.20,87 minuty - postanowiła powalczyć o kwalifikację olimpijską.

Decydująca batalia rozegrała się w Hamar, gdzie biegaczka narciarska rywalizowała z najlepszymi lekkoatletami Norwegii. Jej forma narciarska pozwala z powodzeniem rywalizować także latem w biegach długodystansowych, pojawia się więc szansa na wspaniały wyczyn. Niestety, choć w decydującym biegu Johaug pobiła rekord życiowy, to z czasem 31.32,88 minuty nie zakwalifikowała się do Tokio.


Minimum wynosiło 31.25,00 minuty, czyli Therese Johaug zabrakło do szczęścia ośmiu sekund. W biegu na 10 000 to wyraźna bariera i znak, że na poziomie igrzysk Norweżka nie ma szans na rywalizację w elicie. Awans uzyskała Karoline Bjerkeli Groevdal, która w Japonii nie będzie faworytką nie tylko do medalu, ale też do udziału w finale konkurencji.
Czytaj także: Są chore na astmę, a teraz przepuszczają się tuż przed metą - Norweżki robią wszystko, by wygrać z Justyną Kowalczyk

Tymczasem Therese Johaug, trzykrotna medalistka zimowych igrzysk, musi poczekać na sezon zimowy i kwalifikacje do zmagań olimpijczyków w Pekinie w 2022 roku. Marzenia o letnich igrzyskach ma już zapewne za sobą, może skupić się na zwyciężaniu na biegowych trasach. 14-krotna mistrzyni świata od czasu zakończenia karier przez Marit Bjoergen i Justynę Kowalczyk dominuje na trasach i jest gwiazdą numer jeden.

Za sobą ma też wpadkę dopingową, 13 października 2016 roku przyznała na konferencji prasowej, że nieświadomie stosowała steryd clostebol. Norweska federacja i komitet olimpijski nie dały jej wiary i od startu w biegach Johaug musiała odpoczywać przez osiemnaście miesięcy. Straciła m.in. igrzyska olimpijskie w Pjongczangu i wróciła na trasy po 2,5 roku przerwy. Teraz znów wygrywa i jest na szczycie.