E-Kiosk skokowo poprawia wyniki. Porozmawiajmy o efektach, które przynosi dobrze przemyślany plan

redakcja naTemat
Łukasz Piela, prezes zarządu e-Kiosk SA, czyli lidera branży prasy cyfrowej w Polsce, postanowił opowiedzieć nam zarówno o perspektywach tej spółki, jak i o przyszłości całego rynku e-commerce.
Łukasz Piela Fot. mat. prasowe
W wyniku pandemii koronawirusa wiele branż zmaga się z mnóstwem problemów. Jednak dla e-commerce’u to świetny czas – przecież zainteresowanie zakupami online wzrosło.

Rzeczywiście jest tu pewien paradoks. Z jednej strony sytuacja, w której znalazł się świat, jest wielką tragedią. Jednak z drugiej - tej czysto biznesowej - to szansa dla firm takich, jak nasza.

Chociaż zaznaczmy: już przed pandemią radziliśmy sobie naprawdę dobrze, a nasze wyniki finansowe rosły. Tak więc gdybym miał wpływ na pewne rzeczy, chętnie pozostałbym przy takim właśnie rozwoju, działając w świecie bez tego wirusa. Niemniej ten "czarny łabędź" się pojawił, tak więc trzeba było działać szybko, dostosowując się do sytuacji. Myślę, że wykorzystaliśmy ten moment.

W ubiegłym roku spółka zwiększyła przychody sprzedażowe o 13 proc., do 11,5 mln zł, i podwoiła zysk, osiągając 3,16 mln zł wobec 1,45 mln zł rok wcześniej. Co zdecydowało o tak dobrych wynikach?

Rzeczywiście, nasz wynik w ubiegłym roku był satysfakcjonujący. Bez wątpienia sprzyjała nam zmiana nawyków konsumenckich, będąca pochodną wybuchu pandemii. Ludzie coraz chętniej robią zakupy przez internet i coraz częściej korzystają z treści cyfrowych.

Ponadto w roku 2020 staliśmy się beneficjentem strategii ukierunkowanej na ścisłą dyscyplinę finansową, realizowanej od ponad dwóch lat. Skrupulatnie monitorujemy koszty, na bieżąco weryfikujemy politykę cenową, analizujemy finanse i to przynosi efekty.

Czy w wyniku pandemii zmieniliście ofertę?

Znacznie ją poszerzyliśmy. Jeśli chodzi o prasę cyfrową to w roku ubiegłym udostępniliśmy ponad pięćdziesiąt nowych tytułów prasowych. Dzięki temu w naszym portfolio jest już ponad sześćset gazet w wersji elektronicznej. W tym miejscu warto dodać, że pandemia wpłynęła na plany biznesowe wydawców, którzy chętniej niż dotychczas zaczęli wprowadzać swoje tytuły do naszej dystrybucji.

Poszerzyła się także oferta e-Kiosku w segmencie audiobooków i ebooków, która dzisiaj liczy ponad 78 000 pozycji. Wychodząc naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu ze strony czytelników, udostępniliśmy nową odsłonę aplikacji do czytania treści cyfrowych. Narzędzie zbiera pozytywne recenzje i stale je rozbudowujemy.

Pandemia może na trwałe zmienić nawyki konsumentów?

Jest wiele przesłanek świadczących o tym, że osoby, które w związku z ową sytuacją sięgnęły po treści cyfrowe, pozostaną przy tym wyborze. W marcu ubiegłego roku, tuż po wybuchu pandemii, odnotowaliśmy wzrost sprzedaży e-wydań prasy oraz audiobooków – było to odpowiednio 40 i 41 procent.

W kolejnych okresach – czy to w czasie odmrażania gospodarki (a co za tym idzie luzowania obostrzeń w funkcjonowaniu społecznym i gospodarczym), czy też ich ponownego zaostrzania – zainteresowanie naszymi produktami nie malało.

Jak przedstawiają się wyniki spółki w szerszej perspektywie?

Mamy się czym pochwalić. W ciągu ostatnich trzech lat e-Kiosk znacząco poprawiał kluczowe wskaźniki finansowe. Skala zmian może robić wrażenie. W 2017 roku – przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 8,6 mln zł – EBIDTA spółki wyniosła 179 tys. zł, a wynik netto był ujemny (-234 tys. zł).

Natomiast w roku 2020 roku przychody wyniosły 11,6 mln, EBIDTA 3,8 mln zł, a zysk netto 3,1 mln zł. Oznacza to rentowność netto na nienotowanym przez nas wcześniej poziomie 27 procent. Zatem mówimy tu o skokowej zmianie wyników.
W jaki sposób wypracowaliście tak dobre rezultaty?

W drugiej połowie 2018 roku przeanalizowaliśmy sytuację firmy. W poprzednich okresach e-Kiosk osiągał niezadowalające wyniki finansowe i wiadomo było, że trzeba zmienić strategię. Opracowaliśmy trzyletni plan ukierunkowany na zmianę efektywności przedsięwzięć biznesowych realizowanych w ramach spółki.

W roku 2019 zintensyfikowaliśmy działania w zakresie analizy finansów. Skoncentrowaliśmy się na bieżącym monitorowaniu marży dla poszczególnych grup produktowych oraz optymalizacji kosztów.

Kluczowa okazała się wielopoziomowa analiza finansowa, która stała się podstawą dla nowej polityki cenowej, zmiany sposobu zarządzania zasobami a także nowych strategii: sprzedaży i marketingowej. Ponadto zrezygnowaliśmy z przedsięwzięć, które w naszej opinii nie rokowały dobrze. Pozwoliło to – przy kilkudziesięcioprocentowych wzrostach przychodów – zwiększać skokowo zyski.

Program szczepień obejmuje coraz większą część populacji, co może zwiastować rychły koniec ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym. Jak widzi pan najbliższą przyszłość spółki?

Naszym celem minimum jest utrzymanie nowych czytelników, którzy w wyniku pandemii zdecydowali się na treści cyfrowe. Jak wspominałem, aby wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom, udostępniliśmy nową wersję aplikacji służącej do czytania elektronicznych wydań książek i prasy.

Unowocześniamy także pozostałe kanały dystrybucji treści cyfrowych. Około 85 procent Polaków deklaruje, że nawet po zakończeniu pandemii nie zrezygnuje z e-zakupów, tak więc przy odpowiedniej obsłudze klienta można liczyć na jego lojalność.

Ponadto chcemy rozwijać naszą ofertę skierowaną do przedsiębiorców. Uruchomiliśmy nowy system sprzedaży licencji do programu Mała Księgowość, który ułatwia prowadzenie księgowości firmom oraz jednoosobowym działalnościom gospodarczym.

Jeszcze w tym roku planujemy rozbudować ofertę o nowe produkty, a także udostępnić naszym użytkownikom fachową wiedzę z zakresu biznesu, finansów i prawa. Jeśli dodać do tego wypracowane w ostatnich dwóch latach standardy dotyczące dyscypliny finansowej, to naprawdę jestem spokojny o nasze wyniki.

Porozmawiamy o perspektywach branży e-commerce w Polsce?

Pandemia to niewątpliwie szansa dla tego rynku. Ograniczenia w życiu społecznym i gospodarczym znacznie przyspieszyły proces transformacji cyfrowej rodzimych przedsiębiorstw, a wiele firm zdecydowało się na uruchomienie kanałów online.

O wielkim potencjale świadczą rozmaite wskaźniki: w 2020 r. odnotowaliśmy w Polsce wzrost sprzedaży internetowej brutto na poziomie 35 proc. rok do roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w dwóch poprzednich latach było to średnio około 18 proc. to widzimy skalę zmiany.

W przypadku opanowania pandemii ów wzrost w kolejnych latach wyhamuje, ale uważam, że ci, którzy zdecydowali się na e-zakupy, już z tego nie zrezygnują. Warto także spojrzeć na dane dotyczące e-handlu w innych krajach Europy. Przykładowo u naszych zachodnich sąsiadów sklepy online stanowią już ponad 11 proc. przedsiębiorstw, natomiast w Polsce to 3,4 proc. A więc sądzę, że jest tu jeszcze spory potencjał.

Co przesądza o sukcesie w branży e-commerce?

Składa się na niego wiele czynników. Wymieniłbym np. dobry produkt, odpowiednią strategię sprzedaży i umiejętność budowania lojalności klienta. Ważna jest również technologia, digital marketing i logistyka. Jeżeli miałbym wskazać czynnik, którego znaczenie będzie rosło, wspomniałbym o kompetencjach finansowych. Żyjemy nie tylko w czasach transformacji cyfrowej, ale też w erze startupów.

W przestrzeni online'owej powstaje wiele nowych biznesów, nierzadko z dużym potencjałem. Stają przed nimi zagadnienia takie, jak odpowiednia strategia finansowa, umiejętność tworzenia planów wynikowych, opartych na racjonalnych podstawach, a także zdolność do bieżącej analizy finansów oraz optymalizacji kosztów.

Coraz więcej inwestorów widzi, że nawet najlepszy pomysł bez kompetencji w zakresie finansów generuje niepotrzebne koszty. A te nierzadko przesądzają o nierentowności przedsięwzięcia.