"Będziemy się odwoływać do sądu koleżeńskiego". Raś i Zalewski o usunięciu z PO
Ireneusz Raś podczas poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że zarówno do niego, jak i do Pawła Zalewskiego nie dotarło jak dotąd żadne uzasadnienie decyzji dotyczącej usunięcia obu posłów z partii Platformy Obywatelskiej. Raś dodał również, że razem z Zalewskim zamierzają odwołać się od tego postanowienia do sądu koleżeńskiego.
– Nie dotarł do nas formalny wniosek o usunięciu z partii i żadne uzasadnienie. Jedynym uzasadnieniem jest to, co Paweł otrzymał w rozmowie z sekretarzem (Marcinem) Kierwińskim, czyli informacje, że właśnie się uzasadnienie pisze. Państwu zostawiam ocenę tego, w jaki sposób się z nami obchodzono – mówił Ireneusz Raś podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
– Ten język jest językiem absolutnie rynsztoku. Jeśli rzecznik Platformy, którą my znamy, takie zdanie o kimkolwiek, nawet o adwersarzu, by powiedział wcześniej, to jemu by przedstawiono wniosek do sądu koleżeńskiego. To jest brak szacunku, wprowadzenie języka barbarzyńskiego do polityki – dodał.
W dalszej fazie konferencji Ireneusz Raś poinformował, że "nie zgadza się z uzasadnieniem wykluczenia ze strony Platformy i będzie odwoływał się od tej decyzji do sądu koleżeńskiego".
– Odwołania wraz z Pawłem Zalewskim planujemy złożyć w czwartek. Mamy nadzieję na uczciwy sąd. Słowa o tym, że ta decyzja jest ostateczna, pokazują, że pan Grabiec nie zna statutu – zakończył Raś.