Myślisz, że znasz się na ludziach? Ten thriller zadziała jak zimny prysznic

Monika Przybysz
W idealnym świecie przyjaciele nie mają przed sobą żadnych sekretów. W świecie Sheryl Browne wydają się mieć tylko i wyłącznie tajemnice. “Druga żona” to kolejna pozycja w dorobku mistrzyni thrillerów psychologicznych, która każe zastanowić się, na ile naprawdę znamy tych, których kochamy?
Fot. materiały prasowe
Gdyby urodziły się w Polsce, powiedzielibyśmy, że Rebecca i Nicole znały się jak łyse konie. Przyjaciółki po raz pierwszy zgadały się podczas studiów i od tej pory właściwie nie przestały rozmawiać — czy to osobiście, czy mailowo. A miały o czym, bo ich losy potoczyły się w diametralnie różnych kierunkach.


Podczas gdy młoda Rebecca romansowała z przystojnym Francuzem, który koniec końców został jej mężem, młoda Nicole przeżywa traumę u boku tyrana, kontrolującego każdy jej krok. Toksyczna relacja pozostawiła trwałą bliznę na jej psychice — kobieta nie była pewna, czy kiedykolwiek będzie w stanie zaufać mężczyźnie, co dopiero związać się na stałe.

Kilkanaście lat później w życiu Nicole pojawia się nagle on: nieziemsko przystojny i, podobnie jak ona, dotkliwe pokiereszowany przez życie, Richard. Mężczyzna zdobywa jej serce właściwie już na pierwszej poważnej randce — na tej samej, na której… zaczęli planować ślub. Na drugiej urządzali w myślach wspólne mieszkanie. “Sielanka” - myślała Nicole. I trudno jej się dziwić.

“To podejrzane” – powinna była natomiast pomyśleć Rebecca, która rozwój wypadków śledziła na bieżąco dzięki mailom od przyjaciółki. Zamiast jednak siać nieuzasadniony przecież niepokój, postanawia cieszyć się szczęściem Nicole i wierzyć, że wszystko potoczy się tak, jak powinno.

Okazuje się, że sama wiara nie wystarczy. Niedługo po ślubie Nicole odbiera sobie życie.

Rebecca jest zdezorientowana: jeszcze do niedawna czytała, że jej przyjaciółka nie posiada się z radości i że życie młodej mężatki jest szczytem jej marzeń. Czyżby Nicole nie mówiła jej całej prawdy? Nie chciała czy może nie mogła podzielić się z najbliższymi tym, co działo się w jej życiu? A może Rebbecca po prostu nie znała przyjaciółki tak dobrze, jak jej się wydawało?
Fot. materiały prasowe
Rebecca postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się, co spowodowało tę nagłą przemianę. Problem w tym, że jej głównym źródłem informacji jest Richard — czarujący, szarmancki i zdruzgotany śmiercią żony. Czy to jego prawdziwe oblicze, czy jednak tylko pozory? Czy przystojny deweloper jest tym, za kogo się podaje i, co najważniejsze, tym, za kogo miała go Nicole?

Można być pewnym, że odpowiedź na to pytanie nie będzie oczywista — Sheryl Browne słynie z utrzymywania swoich czytelników w napięciu aż do ostatnich stron. Sztuka ta udaje jej się nawet wtedy, gdy teoretycznie wszystkie karty są odkrywane na samym początku — tak, jak miało to miejsce w jej poprzedniej powieści: “Opiekunka”.

Czy podobnych bohaterów – mistrzów i mistrzynie manipulacji oraz pozorów – spotkamy w “Drugiej żonie”? Sprawdźcie, jeśli macie odwagę!

Artykuł powstał we współpracy z Grupą Wydawniczą Foksal.