Ciężka praca, szczepienia i pokój Cristiano Ronaldo. 16 dni prawdy Biało-Czerwonych
Piłkarze reprezentacji Polski jeden po drugim docierają do wielkopolskiej Opalenicy, gdzie w poniedziałek ruszyło zgrupowanie przed Euro 2020. Biało-Czerwoni zameldowali się w hotelu i po południu czekają ich pierwsze zajęcia na zgrupowaniu. Tymczasem z dziennikarzami spotkał się podczas konferencji prasowej kapitan Robert Lewandowski. Za 16 dni kadra powinna być gotowa do walki podczas mistrzostw Europy.
Czytaj także: Lewandowski zdradził, co czuł w trakcie sobotniego meczu. "Zaczynałem się do siebie śmiać"
Prawdziwa praca rusza we wtorek, ale nim się to stanie, naszych piłkarzy czekają szczepienia. Te nie są obowiązkowe, PZPN zagwarantował piłkarzom preparat firmy Johnson&Johnson, a zapytany o szczepienia Lewandowski wyraźnie się zmieszał.
– Nie znam do końca planu, nie wiem kiedy są przewidziane. Nawet nie wiem, jakie są szczepionki. Wiem, że taka możliwość jest, ale konieczna jest konsultacja z klubem. Musimy to jeszcze dogadać – tłumaczył zaskoczony pytaniem. Jak dodał, w Bayernie Monachium szczepienia planowane są po powrocie zawodników z Euro, być może wtedy sam zdecyduje się na przyjęcie szczepionki.
Ostra robota w Opalenicy zaplanowana jest od środy, gdy Paulo Sousa i jego ludzie będą trenować już dwa razy dziennie. Na zgrupowaniu kadra będzie przebywać raptem 16 dni, zagra dwa sparingi (z Rosją oraz Islandią), a później przeniesie się do Sopotu i będzie już czekać na mecz ze Słowakami w Petersburgu (14 czerwca). Czasu nie ma wiele, a roboty jest bardzo dużo.
– Taktyka dużo nam pomoże, to wszystko co trener będzie chciał przekazać. Bo dotąd nie mieliśmy wiele czasu, żeby to zrozumieć – mówił "Lewy" i przyznał, że zgrupowanie w marcu nie pomogło zrozumieć planu nowego selekcjonera, bo w nawale meczów eliminacyjnych MŚ po prostu nie było czasu, by na spokojnie pracować nad pomysłem Portugalczyka na grę.
– Uważam, że możemy osiągnąć coś wyjątkowego w mistrzostwach Europy, korzystając z doświadczenia naszego kapitana Roberta Lewandowskiego i innych piłkarzy. Musimy w siebie wierzyć. Myśleć, że nam się uda i pracować nad tym – mówił Paulo Sousa wysyłając powołania w połowie maja. Teraz nadchodzi czas na weryfikację jego planów.
Na szczęście poza drobnymi problemami Pawła Dawidowicza i Łukasza Fabiańskiego nikt nie narzeka na kontuzje. Piłkarze są gotowi do pracy i za pewnością palą się, by pokazać, że selekcjoner słusznie na nich postawił. Pytanie, którego nie mogło zabraknąć, to kwestia celu podczas turnieju i możliwości drużyny narodowej.
– Musimy być dobrze przygotowani, treningi na pewno dużo nam pomogą. Musimy walczyć i wierzyć, że osiągniemy sukces. Wyjście z grupy to dopiero początek, a później wszystko się okaże. Tak jak to było podczas turnieju we Francji. Pierwszy mecz będzie bardzo ważny, a to co się dokładnie wydarzy, to sam jestem ciekaw – mówił kapitan Lewandowski.
Dziennikarze żartowali też, kto w Hotelu Remes Sport & Spa dostał pokój Cristiano Ronaldo, który jest specjalnie oznaczony i ma przed drzwiami dedykowaną tabliczkę. Na razie nie wiadomo, ale cała sprawa rozbawiła "Lewego", który najpewniej rezyduje w innym apartamencie. – A co ja mam napisane? Muszę zobaczyć – mówił nasz snajper.