Duda z wizytą w Turcji. Polski prezydent rozmawiał z Erdoganem o bezpieczeństwie i turystach

Adam Nowiński
Prezydent Andrzej Duda rozpoczął w poniedziałek dwudniową wizytę w Turcji. Pierwszego dnia głowa państwa rozmawiała z Recepem Tayyıpem Erdoğanem o zbliżającym się szczycie NATO oraz o turystyce.
Prezydent Andrzej Duda z wizytą w Turcji. Fot. Prezydent.pl
Prezydent Andrzej Duda przyleciał w poniedziałek do Turcji na rozmowy z prezydentem Recepem Tayyıpem Erdoğanem. Tematem ich rozmów były przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa przed szczytem NATO w Brukseli. Polski prezydent jest jednym z nielicznych unijnych polityków, którzy w ostatnim czasie gościli w Stambule po feralnej wizycie Ursuli von der Leyen i Charlesa Michela.
Czytaj także: Erdogan zrobił to, czym grozi PiS. Turcja wycofała się z Konwencji antyprzemocowej
– Omawialiśmy kwestie bezpieczeństwa w naszej części Europy, w rejonie Morza Czarnego, rozmawialiśmy o suwerenności, niepodległości i przywróceniu granic Ukrainy, o sytuacji w Syrii i w Libii, o całym spektrum problemów międzynarodowych związanych z kwestią zaprowadzania pokoju na świecie i o naszej, wspólnej odpowiedzialności jako członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, który ma charakter obronny – mówił po spotkaniu Andrzej Duda.


Chodzi o zakup 4 zestawów, czyli 24 samolotów bezzałogowych TB2 Bayraktar wyposażonych w pociski przeciwpancerne. Pierwsze egzemplarze mają dotrzeć do Polski już w 2022 roku. TB2 mają zasięg do 150 km, pułap przeszło 6,5 km i potrafi się utrzymać w powietrzu do 27 godzin. Wykorzystywane były już w walkach o Górski Karabach w Libii oraz w Syrii.

Umowa turystyczna

Obaj prezydenci podpisali także porozumienie o bezpiecznej turystyce.

– Zbliża się sezon turystyczny i pewnie wiele osób marzy o wakacjach za granicą, często odkładanych z powodu pandemii. Mam nadzieję, że w tym roku będzie to możliwe. Mam nadzieję, że podpisane dziś porozumienie do tego się przyczyni – dodał prezydent Andrzej Duda. Kwestia bezpieczeństwa turystów jest niezwykle ważna, o czym przekonaliśmy się w niedzielę, kiedy to samolot linii Ryanair lot Ateny - Wilno został ściągnięty na lotnisko w Mińsku przez tamtejsze służby. Zrobiono to, żeby aresztować znajdującego się na pokładzie białoruskiego opozycjonistę. Pretekstem była rzekoma bomba na pokładzie samolotu.
Czytaj także: Prezes Ryanair zabrał głos ws. wymuszonego lądowania w Mińsku. Mocny komentarz