Artur Szpilka z trudem wrócił do narożnika po nokaucie i klęsce. "Nie wiem, co dalej"

Krzysztof Gaweł
Artur Szpilka w niedzielę przegrał przez nokaut w pierwszej rundzie z Łukaszem Różańskim i pogrzebał swoje nadzieje na powrót do wielkiego boksu. Po celnych ciosach rywala pięściarz z trudem wracał do swojego narożnika, co zarejestrowały kamery i obecni na miejscu dziennikarze. "Nie wiem, co dalej" - powiedział Kamilowi Wolnickiemu z "Przeglądu Sportowego".
Artur Szpilka przegrał przez nokaut z Łukaszem Różańskim i może już nie dostać kolejnej szansy Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
Artur Szpilka został w niedzielę znokautowany przez Łukasza Różańskiego w pierwszej rundzie walki podczas gali Knockout Boxing Night 15 w Rzeszowie. "Szpila" zaprezentował się bardzo słabo i eksperci nie mają wątpliwości. To koniec jego wielkiej przygody z boksem. "Nie wiem, co dalej" - powiedział Kamilowi Wolnickiemu z "Przeglądu Sportowego".
Czytaj także: Artur Szpilka znokautowany brutalnie w pierwszej rundzie. To koniec jego kariery?

Po celnych ciosach rywala bokser miał wielki problem, by wrócić do własnego narożnika, co zarejestrowały m.in. kamery TVP Sport czy wysłannik portalu Ringpolska.pl. Tak wyglądał "Szpila" po nokdaunach i kolejnym liczeniu:

"Wyszedłem, myślałem, że wszystko jest w porządku. Zaczęło się super, trafiłem go, pomyślałem, że go mam. (...) Boli serce i pewnie jeszcze długo tak będzie" - opowiadał na łamach "PS" Szpilka. Jak sam przyznał, doznał urazu kolana, który przeszkodził mu w walce. Po porażce pozostał ból serca i masa pytań o przyszłość.

W hali Podpromie Artur Szpilka nie potrafił sobie poradzić z 35-letnim Łukaszem Różańskim, który nie przegrał dotąd żadnej walki w karierze i może się pochwalić kolejnym nokautem. "Szpila" przegrał po raz piąty, ale kolejne wpadki słaba forma sprawiają, że jego przyszłość w boksie w zasadzie jest przesądzona. Spekuluje się, że będzie walczył w MMA, być może dla federacji KSW lub Fame MMA, gdzie bije się jego narzeczona.