"Czarny grzyb" zmorą pacjentów z covid-19. Pierwsze przypadki odnotowano w kolejnym kraju

Sebastian Kaniewski
"Czarny grzyb", groźna infekcja dla pacjentów z COVID-19, do tej pory głównie była diagnozowana w Indiach. Teraz pierwsze przypadki odnotowano w Iraku, gdzie zmarła już co najmniej jedna z zakażonych osób. Wskaźnik śmiertelności tej infekcji wynosi aż 50 procent.
"Czarny grzyb", groźna infekcja dla pacjentów z COVID-19, do tej pory głównie była diagnozowana w Indiach. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że fala infekcji "czarnym grzybem" w Indiach wybuchła już kilka tygodni temu. Tamtejszy rządowy zespół ds. pandemii opublikował nawet specjalny komunikat, w którym ostrzegał obywateli przed chorobą. Infekcja wydostała się poza Indie i dotarła do Iraku. Tamtejsze Ministerstwo Zdrowia poinformowało już o co najmniej jednym zgonie spowodowanym "czarnym grzybem".

Pierwsze przypadki w Iraku zostały odnotowane w prowincji Zi Kar na południu kraju. Warto odnotować, iż infekcja nie jest związana bezpośrednio z COVID-19, jednak jest bardzo niebezpieczna dla osób z osłabioną odpornością.
Pierwszą ofiarą w Iraku okazał się być 78-letni mężczyzna. – Chwilę po tym, jak pacjent wyzdrowiał z COVID-19, został przewieziony do szpitala. Po kilku dniach w placówce został poddany licznym badaniom i okazało się, że zaraził się czarnym grzybem. W ciągu ostatnich trzech tygodni był leczony i był stale monitorowany przez zespół lekarzy – przyznała zastępca szefa dyrekcji zdrowia w Sulaimani, Herish Sayid.


"Czarny grzyb" to rzadka infekcja, która spowodowana jest ekspozycją na grzyba rzędu Mucorales. Występuje on w glebie, oborniku, roślinach oraz rozkładających się owocach. Narażone na działanie tej infekcji są osoby z silnie obniżoną odpornością.

Czytaj także: Coraz więcej ozdrowieńców jest zakażonych "czarnym grzybem". Bardzo wysoka śmiertelnosć