Ukradł 591 zdrapek, twierdzi, że nic nie wygrał. Teraz stanie przed sądem

Sebastian Kaniewski
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Iławie, gdzie 22-letni mężczyzna ukradł niemal sześćset zdrapek z jednego ze sklepów. Okazało się jednak, że złodziej nie zdołał niczego wygrać. A przynajmniej tak twierdzi.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Iławie, gdzie 22-letni mężczyzna ukradł blisko sześćset zdrapek z jednego ze sklepów. Fot. 123RF
Funkcjonariusze policji ustalili, że w jednym z iławskich sklepów doszło do kradzieży. Sprawca skorzystał z nieuwagi ekspedientki i ukradł stojak z grami liczbowymi. Mężczyzna początkowo miał przyjść do sklepu po alkohol. Gdy kobieta poszła, aby mu podać towar, 22-latek zabrał plastikowy stojak, na którym znajdowały się tak zwane zdrapki.

Finalnie sprawca ukradł 591 sztuk, po czym wyszedł ze sklepu. Straty zostały wycenione na niemal 2500 zł. Funkcjonariuszom udało się złapać podejrzanego. Jak podaje komenda powiatowa policji w Iławie, 22-latkowi przedstawiono zarzuty, a ten przyznał się do winy.


Co ciekawe, mieszkaniec Iławy mimo zdrapania aż 591 kuponów nic nie wygrał. Tak przynajmniej brzmiały jego wyjaśnienia. Policji nie udało się jednak znaleźć zdrapek, a efekty ich "drapania" znane są jedynie na podstawie słów zatrzymanego.

Za swoje czyny 22-latek stanie przed sądem. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: 32-latek z Puław ukradł zdrapki Lotto. Wygrał 200 zł i... popełnił najgorszy błąd złodzieja