Policjanci nieudolnie próbowali zatrzymać złodziei katalizatorów. W trakcie akcji zgubili pistolet
Do kuriozalnej sytuacji doszło na Śląsku, gdzie policjanci wybili szybę w aucie podejrzanego o kradzież katalizatorów. Podczas akcji funkcjonariuszom pistolet wpadł do środka samochodu, a mężczyzna odjechał z miejsca zatrzymania. Finalnie zarządzono pościg i blokadę trasy, a policjantom koniec końców udało się odzyskać straconą broń.
Podejrzany podczas zatrzymania potrącił jednego z funkcjonariuszy, który doznał potłuczeń. Mężczyzna okazał się być obywatelem Ukrainy i usłyszał już zarzuty czynnej napaści na policjantów. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Z akcji śląskich policjantów zadrwił były premier i szef MSWiA Leszek Miller. "Na Śląsku kiedy jeden z policjantów wybił szybę w aucie podejrzanego o kradzież katalizatorów, pistolet wpadł mu do środka, a kierowca odjechał. Policjantom po pościgu udało się odzyskać broń. Scenariusze do polskiej wersji 'Akademii policyjnej' piszą się same" – skomentował na Twitterze polityk.