Pastor Chojecki odwoła się od wyroku sądu ws. znieważenia Dudy. "Każdy może podzielić mój los!"

Anna Świerczek
10 czerwca pastor Paweł Chojecki został skazany przez lubelski sąd m.in. za znieważenie Narodu Polskiego i Prezydenta RP. Wyrok nie jest prawomocny, a pastor już zapowiedział, że będzie się od niego odwoływał. W rozmowie z naTemat.pl duchowny odniósł się do decyzji sądu i zaapelował do Polaków krytycznych wobec Kościoła i władzy PiS, aby walczyli o swoją wolność.
Pastor Chojecki zapowiedział, że odwoła się od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie. Fot. YouTube / Idź Pod Prąd TV
W czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie wydał wyrok w sprawie pastora Pawła Chojeckiego, redaktora naczelnego Telewizji Idź Pod Prąd, który jest sądzony m.in. za obrazę uczuć religijnych katolików, znieważenie narodu polskiego, a także znieważenie Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Pastor został skazany na 8 miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz zwrot kosztów procesu – ponad 20 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Chwilę po ogłoszeniu decyzji sądu zapytaliśmy pastora, czy planuje odwołać się od wyroku. Odpowiedź na to pytanie była dla duchownego oczywista. – Nie dano mi innego wyjścia. Człowiekowi niewinnemu nie sposób się nie odwoływać – powiedział w rozmowie z naTemat.pl pastor Paweł Chojecki.


Podczas wywiadu pastor podzielił się także cytatem z ustnego orzeczenia sądu. – Lubelski sąd stwierdził, że ta kara ma doprowadzić do tego, żebym przemyślał swoje dogmaty – przekazał duchowny.

Redaktor naczelny Idź pod prąd TV podkreślał, że liczy na to, iż jego apelacja będzie swego rodzaju wstrząsem i impulsem dla Polaków, którzy muszą walczyć o swoją wolność.
pastor Paweł Chojecki
w rozmowie z naTemat.pl

Dzisiejszy wyrok to przesłanie nie tylko dla mnie, ale także dla wszystkich Polaków krytycznych wobec Kościoła katolickiego i władz PiS-u, którzy będą musieli mocno uważać na słowa. Obecnie każdy może się obawiać, że podzieli mój los.

Co ciekawe, sprawą pastora zainteresowały się też podmioty międzynarodowe. Do organizacji The John Birch Society miało napłynąć około 400 maili od amerykanów dotyczących tego, że władza RP łamie wolność słowa w Polsce.

Przypomnijmy, że zarzuty pastorowi zostały postawione już w grudniu, a pod koniec marca ruszył proces w tej sprawie. Z aktu oskarżenia wynika, iż pastor nazwał Andrzeja Dudę między innymi "śpiochem", "agentem śpiochem", "gó*** w błyszczącym papierku" czy też "jełopem skończonym" i "baranem". Zdaniem sądu pastor miał też znieważyć naród polski, twierdząc, że "katolicka Polska zidiociała".