Jan Tomaszewski wkurzony po meczu z Hiszpanią. "To wina Paulo Sousy"

Krzysztof Gaweł
Jan Tomaszewski po remisie Polaków z Hiszpanią (1:1) w Euro 2020 nie jest zadowolony. – Ja jestem wkurzony i pytam się, dlaczego nasi zawodnicy byli zajechani w meczu ze Słowacją – mówi "Super Expressowi" nasz legendarny bramkarz. I uważa, że gdyby nie zawalony pierwszy mecz, kadra już miałaby awans.
Jan Tomaszewski nie jest zwolennikiem pracy Paulo Sousy Fot. Marcin Stepięń / Agencja Gazeta
Po znakomitym, pełnym walki i chwilami nawet dramatycznym meczu Polacy zremisowali w Sewilli z Hiszpanią 1:1 i wciąż liczą się w walce o awans do 1/8 finału Euro 2020. Jak na ten wynik i na naszą grę zareagował Jan Tomaszewski?
Czytaj także: Awans wciąż możliwy, ale tylko pod jednym warunkiem. Co muszą zrobić Polacy?

– Zawodnicy po meczu ze Słowacją wiedzieli, że zawalili to spotkanie i stracili zaufanie wśród nas, kibiców. Ja jestem wkurzony i pytam się, dlaczego nasi zawodnicy byli zajechani – pyta były reprezentant Polski, który uważa, że to przygotowanie fizyczne zawiodło na początek turnieju.


– Uważam, że to wina Paulo Sousy. Podobno dwa dni przed spotkaniem był zaplanowany bardzo ostry trening. Zawodnicy poszli do trenera i powiedzieli "niech pan to odpuści". Tak podało kilku dziennikarzy – dodał Jan Tomaszewski. Zaraz jednak pochwalił nasz zespół za walkę z wielkim faworytem.

Porażka ze Słowakami (1:2) skomplikowała życie naszej drużynie, trzeba będzie teraz ograć Szwedów, by wskoczyć do 1/8 finału. Starcie z Trzema Koronami, które są liderem polskiej grupy, zaplanowano na środę (23 czerwca) o godzinie 18:00. W Sankt Petersburgu będą się więc ważyć losy Biało-Czerwonych w Euro 2020.

Źródło: "Super Express"