"Kaczyński może otwierać szampana". Komentarze po transferze Ujazdowskiego nie pozostawiają złudzeń

Anna Dryjańska
Kazimierz Michał Ujazdowski znowu zmienił barwy klubowe. Senator, który dostał się do izby wyższej parlamentu ze wsparciem Koalicji Obywatelskiej, we wtorek ogłosił, że przechodzi do klubu Koalicja Polska – PSL, z którym chce budować polityczne centrum. Co na to politycy opozycji?
Kazimierz Michał Ujazdowski zerwał z Koalicją Obywatelską, z której poparciem dostał się do Senatu. 22 czerwca polityk ogłosił, że dołącza do klubu Koalicji Polskiej – PSL. fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Zdziwienia takim obrotem spraw nie kryje senator Wadim Tyszkiewicz. O politycznej emigracji senatora Ujazdowskiego dowiaduje się od nas. – No masz! Nie wiedziałem – mówi po chwili polityk opozycji. Były prezydent Nowej Soli wyjaśnia jednak od razu, że jako parlamentarzysta niezrzeszony ma ograniczony dostęp do zakulisowych plotek.

Zaskoczenie i brak zdziwienia

Trochę mniej poruszona jest posłanka Joanna Kluzik–Rostkowska (KO). – Nie jestem bardzo zaskoczona. Niedawno rozmawiałam z senatorem Ujazdowskim i odniosłam wrażenie, że zastanawia się, z kim najbardziej mu po drodze – komentuje polityczka.

Przeczytaj także: 2017 | Wreszcie ktoś powiedział "dość". Kazimierz Ujazdowski krytykuje kierownictwo PiS i odchodzi z partii

Kluzik–Rostkowska nie kryje jednak sceptycyzmu wobec wobec planów Ujazdowskiego, który razem z liderami Koalicji Polskiej – PSL podpisał deklarację "o budowie silnego centrum na rzecz dobrego państwa".


– Z perspektywy Platformy Obywatelskiej senator Ujazdowski zawsze był konserwatywny. Najwidoczniej uznał, że budowa centrum – tak jak on je rozumie – będzie łatwiejsza z kimś innym, niż z nami. Nie podzielam tej opinii, ale ją uszanuję – mówi posłanka Joanna Kluzik Rostkowska.

Zdumiony transferem Kazimierza Michała Ujazdowskiego w ogóle za to nie jest senator Bogdan Zdrojewski (KO).

– Nie jestem zaskoczony. W przypadku Kazimierza Ujazdowskiego mamy do czynienia z nadzwyczajną konsekwencją w zmienianiu przynależności klubowej w Sejmie, Parlamencie Europejskim, a teraz Senacie. Można powiedzieć, że to jego "świecka tradycja". Przeważnie zmiana szyldów następuje dość szybko, to jest w pierwszej połowie kadencji – opisuje Zdrojewski.

Czy decyzja Ujazdowskiego wpłynie na układ sił w Senacie?

Posłanka Joanna Kluzik–Rostkowska uważa, że przejście senatora Ujazdowskiego do innego klubu nie zmienia sytuacji w izbie wyższej. – Układ sił w Senacie się nie zmienia. Opozycja, w tym PSL, nadal ma 51 senatorów – podkreśla posłanka KO.

Zupełnie inaczej widzi to senator Wadim Tyszkiewicz. – Tak, nadal mamy 51 głosów w Senacie, ale arytmetyka to nie wszystko. Opozycja jest teraz jeszcze bardziej podzielona, a to wzmacnia PiS przed kolejnymi wyborami – ocenia senator Tyszkiewicz.

Na inne możliwe konsekwencje wolty sen. Ujazdowskiego zwraca uwagę senator Zdrojewski.

– Większość w Senacie jest krucha, Kazimierz Michał Ujazdowski pełni zaś ważną funkcję w izbie wyższej. Jako członek klubu KO został wybrany przewodniczącym Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Nie zdziwię się, jeśli zacznie się dyskusja, czy nadal powinno tak być, skoro już teraz małe ugrupowania są nadreprezentowane w sprawowaniu funkcji kierowniczych – zastanawia się polityk.

Poparcie KO dla Ujazdowskiego: błąd czy nie?

Gdy podczas wyborów parlamentarnych w 2019 roku Koalicja Obywatelska wsparła Kazimierza Michała Ujazdowskiego, w Warszawie zawrzało.

Dla części stołecznych wyborców Ujazdowski jako kandydat KO do Senatu był nie do przełknięcia – z powodu poglądów i tego, że zaledwie 2 lata wcześniej odszedł z PiS. Czy – z dzisiejszej perspektywy – wsparcie kandydatury Ujazdowskiego było błędem KO?

Przeczytaj także:

2019 | "Pożyteczny idiota PiS? Pytajcie Schetynę". Kasprzak o tym, dlaczego zetrze się z Ujazdowskim


2019 | Ujazdowski nie pójdzie na debatę z Kasprzakiem. Aż ręce mu drżały, gdy to wyjaśniał

– Mimo, że dla warszawskich wyborców był wyjątkowo konserwatywny, mandat jednak zdobył. Dlatego poparcia jego kandydatury nie można oceniać w kategoriach błędu – przekonuje posłanka Kluzik–Rostkowska.

Senator Zdrojewski nie odpowiada wprost. – Jakość życia publicznego spada od dwóch dekad. Tak też się dzieje na skutek nagradzania surferów politycznych. Rzadko, ale czasami jest to uzasadnione, ale przeważnie to zdrada elektoratu. W przypadku pana senatora mamy zmianę przynależności klubowej, ale nie obozu. Pozostaje w opozycji. Niemniej jednak dla większości to z pewnością spory zawód – ocenia polityk.

W dyplomację nie bawi się były prezydent Nowej Soli. – Kaczyński może otwierać szampana – kwituje senator Wadim Tyszkiewicz.
Czytaj także: Kolejny polityk odchodzi z Koalicji Obywatelskiej. Zasili szeregi Koalicji Polskiej