Co zrobić z Grzegorzem Krychowiakiem? Trwa dyskusja na temat lidera polskiej kadry

Krzysztof Gaweł
Grzegorz Krychowiak w meczu z Hiszpanią musiał pauzować za czerwoną kartkę, którą obejrzał przeciw Słowacji. Na pojedynek ze Szwedami jest gotowy, ale nie wszystkim podoba się pomysł, by rozpoczął mecz w pierwszym składzie. Paulo Sousa jasno wypowiedział się na temat pomocnika, który jest w kadrze filarem. Dlaczego niektórzy nie chcą go widzieć w składzie Biało-Czerwonych?
Grzegorz Krychowiak mecz ze Szwedami powinien zacząć w pierwszym składzie Fot. Beata Zawadzka/East News
Grzegorz Krychowiak przeciw Słowacji zagrał nieco ponad godzinę, wyleciał z boiska z czerwoną kartką i osłabił zespół w kluczowym momencie. Polacy przegrali 1:2 ze Słowacją, a na głowę pomocnika posypały się gromy. Dzień później "Krycha" pojawił się na konferencji prasowej, nie owijał w bawełnę i przyznał, że ma świadomość swojego błędu.
Czytaj także: Paulo Sousa po mistrzowsku odpowiedział szwedzkiemu żurnaliście. "Jest coś gorszego"

– Popełniłem poważny błąd, który może przeszkodzić nam zrealizować założone cele. Mój błąd miał olbrzymi konsekwencje i biorę krytykę na klatę – mówił jeden z liderów polskiej kadry po meczu. Trener Paulo Sousa, jeszcze w Sankt Petersburgu, zapowiedział że nie będzie obwiniać pojedynczych osób o porażkę. Wspomniał o tym zapytany o wyrzuconego z boiska "Krychę".


Minęło kilka dni, Polacy w Sewilii zagrali znakomicie z Hiszpanami (1:1), ale Grzegorz Krychowiak nie mógł wyjść na boisko. Los okazał się złośliwy, przecież to w tym mieście stał się piłkarzem rozpoznawalnym i jedną z gwiazd LaLiga. Był jednak z drużyną, trenował i obserwował, a w szatni przemawiał do kolegów w przerwie meczu. I nikt nie może mieć wątpliwości, że to jeden z liderów polskiej kadry.

Jego forma w tym sezonie to jednak zagadka. Jesienią grał słabo, w Rosji mocno go krytykowano, a Lokomotiw Moskwa nie zachwycał w lidze. Ale od początku 2021 roku "Krycha" stał się liderem. Strzelał gola za golem, zaliczał kolejne asysty, a zespół do końca grał o tytuł. W marcu w kadrze trzy razy zagrał wspaniale, Paulo Sousa był zachwycony. Ba, trener Anglików Gareth Southgate chwalił Polaka po meczu na Wembley (1:2).

Niestety przyszło Euro 2020 i forma gdzieś umknęła. Nie zachwycił przeciw Rosji oraz Islandii, był wolny, spóźniony, nie panował nad środkiem pola, jak choćby wiosną. Mecz ze Słowacją był kumulacją pecha i problemów. Słaba gra, czerwona kartka i gromy pod adresem piłkarza od kibiców, ekspertów, byłych reprezentantów. Dariusz Dziekanowski nie widzi go w składzie, dziennikarze sugerują, by przeciw Szwecji rozpoczął na ławce.

Co na to Paulo Sousa? Media obiegło zdjęcie Janka Kałuckiego z Canal+ Sport po treningu w Gdańsku. Ostatnim przed meczem ze Szwedami. Paulo Sousa i Grzegorz Krychowiak długo rozmawiają na murawie, na której nikogo już nie ma. O czym?

– To dla nas unikatowy zawodnik, który znakomicie rozumie grę pozycyjną, świetnie ją czyta i reaguje. W eliminacjach MŚ grał fantastycznie. Na stadionie rozmawialiśmy o tym, co może dać drużynie i jak może poprawić swoją grę. Wiemy, że może dać od siebie jeszcze więcej – opowiadał na konferencji prasowej selekcjoner.

Dla mnie jest jasne, że Grzegorz Krychowiak zagra od początku. Sam Portugalczyk przyznał, że wiosną spisywał się lepiej i że wymaga od niego więcej. Ale "Krycha" to filar jego drużyny, tak samo jak Kamil Glik, Robert Lewandowski czy Wojciech Szczęsny. A że Paulo Sousa jest lojalny, pośle do boju wiernego żołnierza. Ten może ludzi drażnić sposobem bycia, ekstrawaganckimi strojami czy niewyparzonym językiem. Ale ma nam coś do udowodnienia. I tej szansy zmarnować nie wolno.