Porównali go do Hitlera. Tak Chorwat dopiął swego ws. aborcji w UE i stał się wrogiem prawicy
- Raport Maticia określa aborcjęjako prawo człowieka i już samo to wystarczyło, by uaktywnić ruchy pro-life w całej Europie.
- Politycy PiS, Ruch Narodowy, Episkopat, katolickie i prawicowe media, zwykli zwolennicy prawicy – wszyscy krytykowali raport. PE przegłosował go jednak stosunkiem głosów 378 za, 255 przeciw i 42 wstrzymujących się.
- Kim jest Predrag Fred Matić, chorwacki europoseł, autor raportu? Sam przyznał, że dostawał pogróżki. Ale mnóstwo ludzi gratuluje mu i dziękuje.
Gdyby nie ten raport i rezolucja Parlamentu Europejskiego, nikt w Polsce, czy innych krajach UE pewnie by o chorwackim polityku nie usłyszał. A tak – zwłaszcza w katolickich i prawicowych mediach – Predrag Fred Matić nagle stał się bardzo znany. Hasło "Raport Maticia" również w Polsce odmieniano ostatnio przez wszystkie przypadki. Robili to politycy PiS, Ruch Narodowy, Episkopat i zwykli zwolennicy prawicy.
– Raport jest kolejnym wytworem lewackiego szaleństwa w Parlamencie Europejskim. Ale na szczęście, jak wiele poprzednich, będzie mógł służyć jedynie do tego, aby nim wytapetować ściany tego szanowanego budynku, jakim jest Parlament Europejski – tak reagował na niego np. europoseł PiS Joachim Brudziński.
W niedzielę, podczas nabożeństwa w Wieleniu Zaobrzańskim mówił o nim przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. – Dokument ten dotyczy zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego kobiet. Już sama jego nazwa bardziej przypomina język charakterystyczny dla hodowli bydła niż rozwoju człowieka. Jest to rezolucja, która przekroczyła wszelkie dotychczasowe granice etyczne, po raz pierwszy, bowiem w tym dokumencie aborcję nazwano prawem człowieka – usłyszeli wierni.
Środowiska katolickie oburzone
Rezolucja wywołała ogromne emocje w Europie. Sam autor raportu, Chorwat Predrag Fred Matić, przyznał, że dostawał wrogie maile, że miał do czynienia z petycjami przeciwko niemu i kampanią dezinformacyjną, że porównywano go do Hitlera.
"Chorwat był w ostatnich dniach celem zmasowanej kampanii przeciwników aborcji i – jak relacjonował – do jego biura przysyłano figurki przedstawiające płody, a jego samego w listach i e-mailach porównywano do Hitlera. Robiły to osoby, które jednocześnie tak dużo mówią o pokoju i miłości – zaznaczył Matić" – opisywało Deutsche Welle.
Mówiąc w dużym skrócie Raport Maticia mówi o tym, że prawo do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego jest podstawowym prawem kobiet i równości płci. Wzywa państwa członkowskie do wprowadzenia edukacji seksualnej w szkołach i gwarancji dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji, mówi też o dostępie do porad na temat antykoncepcji i planowania rodziny, czy dostępie do leczenia niepłodności i opiece okołoporodowej.
Według niego dostęp do bezpiecznej i legalnej aborcji jest prawem człowieka. I już samo to wystarczyło, by uaktywnić ruchy pro-life w całej Europie, europejskich biskupów, polityków i w ogóle wszystkich przeciwników aborcji.
O głosowanie przeciwko raportowi apelował wcześniej przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki.Raport Matica, jak i oparty na nim projekt rezolucji PE, w fałszywy sposób przedstawiają pojęcie 'praw reprodukcyjnych i seksualnych' jako element praw człowieka. W rzeczywistości, to pojęcie nigdy nie zostało zaakceptowane przez społeczność międzynarodową. W raporcie próbuje się także przeforsować uznanie aborcji za prawo człowieka, co także jest niezgodne z aktami prawa międzynarodowego". Czytaj więcej
Rezolucja przyjęta przez PE
Jak wiemy, raport, którego pełna nazwa brzmi: "Sprawozdanie w sprawie sytuacji w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tej dziedzinie w UE w kontekście zdrowia kobiet", został przyjęty przez PE w formie rezolucji 24 czerwca. 378 europosłów było za, 255 przeciw, 42 wstrzymało się od głosu.
– To historyczny dzień! Jestem dumny, że większość tej izby uznaje, że w XXI wieku już nie możemy traktować kobiet jak obywateli drugiej kategorii, lecz musimy szanować ich wolności. A także chcemy zapewnić wszystkim kobietom w Europie dostęp do opieki zdrowotnej, na jaką zasługują – nie krył zadowolenia Matić. Podkreślił, że nikt nie ma zamiaru promować aborcji, ale chodzi o prawo wyboru dla kobiet.
Ale tak jak na raport reaguje prawica, tak lewica i bojownicy o prawa kobiet również nie siedzą cicho. Chorwacki polityk, rocznik 1962, który wcześniej poza Chorwacją raczej nie był znany, wywołał wielkie cywilizacyjno-światopoglądowe starcie na całą Europę."Aborcje wykonywane potajemnie są niebezpieczne dla zdrowia kobiet, często prowadząc do śmiertelnych konsekwencji. Dlatego wzywamy do dekryminalizacji aborcji we wszystkich państwach członkowskich UE. W rezolucji domagamy się także ochrony praw osób LGBT. I chcemy rozmawiać o aborcji. W sposób rzetelny i wyważony. Bo mówimy tu o ochronie praw podstawowych, praw naszych sióstr, matek, przyjaciółek". Czytaj więcej
"Wezwałem posłów do obrony praw człowieka i wspólnego budowania Europy XXI wiek" – pisał tuż przed głosowaniem na Facebooku. "Brawo i dziękuję w swoim imieniu i imieniu wszystkich kobiet", "Dobra robota, 100 proc. poparcia!", "Chorwacja jest dumna!" – popłynęły wpisy pod jego postem, choć tych nienawistnych też nie brakowało.
Gdy kilka godzin później, po głosowaniu, Matić zakomunikował: "Udało się!", jego wpis na FB zebrał prawie dwa tysiące komentarzy. "Brawo Fred", "Serdecznie gratulujemy i dziękujemy za trud i orędownictwo w tak ważnym temacie!", "Gratulacje, tak trzymaj", "Szacun! Dobra robota", "Dziękuję, ogromne podziękowania w imieniu moich czterech córek. Moim wyborem było ich urodzenie, i ogromnie dziękuję, że one też będą miały prawo wyboru" – taki odzew można znaleźć na jego profilu.
Kim jest Predrag Fred Matić
W Parlamencie Europejskim zasiada pierwszą kadencję, ale w polityce jest nie od dziś. W Chorwacji jest znany z zaangażowania w sprawy weteranów wojennych. W czasie wojny w 1991 był wśród obrońców Vukovaru, a gdy miasto zostało zajęte przez Serbów, przez 9 miesięcy był więźniem serbskich obozów koncentracyjnych. Leczył się ze stresu pourazowego
Przed wojną był prywatnym przedsiębiorcą i nauczycielem. Po wojnie jego kariera związana była z wojskiem. Był m.in. szefem gabinetu ministra ds. weteranów oraz rzecznikiem prasowym sztabu generalnego, a także doradcą prezydenta ds. weteranów wojennych, wreszcie ministrem ds. weteranów.
"To skrajny socjalista, należący w europarlamencie do Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. (...) Podobnie jak wiele innych "raportów” i "badań”, wykonywanych przez skrajnie lewicowe środowiska, także tzw. raport Maticia jest mało wiarygodny" – kpi teraz pod jego adresem prawicowy portal niezalezna.pl.
"Skandaliczna próba narzucenia swojej ideologii przez europejską lewicę. Chorwacki europoseł Predrag Matić, przedstawiciel skrajnej lewicy w Parlamencie Europejskim, przedstawił tzw. Komisji Równości i Kobiet raport, w którym on i jemu podobni usiłują określić aborcję mianem "podstawowego prawa człowieka" – atakuje jego raport Ruch Narodowy.
W tej samej grupie jest m.in. Robert Biedroń. "Przełomowy dzień w walce o prawa Europejek!" – zareagował polityk Lewicy.
PiS i Ordo Iuris niepocieszone
Wynik głosowania i w ogóle sam raport zbulwersował środowiska prawicowe, ale reakcja polskich musiała być szczególnie silna, bo zauważył je m.in. Politico. Serwis podaje, że europoseł Ryszard Legutko chciał usunąć sprawę z porządku obrad, a Jadwiga Wiśniewska stwierdziła, że raport zachęca kobiety "do odwrócenia się od płodności i macierzyństwa". "Musimy powstrzymać ten straszny raport!" – grzmiała w mediach społecznościowych.
W ostatnich dniach katolickie media w Polsce żyły z kolei opinią ekspertki Ordo Iuris, która stwierdziła, że mamy do czynienia z ofensywą prawną i ideologiczną i że raport Maticia jest wymierzony w prawo do klauzuli sumienia. "To swego rodzaju przewrót w dotychczasowych normach prawa międzynarodowego, ale także prawa instytucjonalnego UE" – oceniła Karolina Pawłowska.
Tak europoseł z Chorwacji poruszył pół Europy.