Fatalne wieści o stanie zdrowia Andżeliki Borys. Miała wyjechać do Polski, ale zaczął się szantaż

Anna Świerczek
Andżelika Borys już od ponad dwóch miesięcy przetrzymywana jest w areszcie śledczym o zaostrzonym rygorze w Żodzinie. Z informacji dziennikarki Agnieszki Romaszewskiej-Guzy wynika, że stan zdrowia szefowej Związku Polaków na Białorusi w ostatnim czasie zdecydowanie się pogorszył. Borys miała zgodzić się na propozycję wyjazdu do Polski. Jednak białoruskie władze rozpoczęły szantaż.
Szefowa TV Biełsat poinformowała, że Andżelika Borys ostatecznie zgodziła się na wyjazd do Polski, ale wstrzymują go jednak władze w Mińsku. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja
"Niepokojące wieści nadeszły od Andżeliki Borys, zwłaszcza dotyczące jej stanu zdrowia, który wyraźnie pogorszył się w więzieniu w Żodzino. Szefowa Związku Polaków na Białorusi zaobserwowała też zaostrzenie niepokojących objawów związanych z wcześniej leczoną chorobą kobiecą. Ma też poważne problemy z zębami" – poinformowała w środę szefowa TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Według informacji dziennikarki w związku z pogarszającym się stanem zdrowia, szefowa ZPB ostatecznie zgodziła się na wyjazd do Polski, jednak białoruskie władze wstrzymały go, starając się w ten sposób szantażować Andrzeja Poczobuta.

Przypomnijmy, że w marcu członkowie zarządu Związku Polaków na Białorusi: Andżelika Borys, Andrzej Poczobut, Maria Tiszkowska i Irena Biernacka oraz dyrektorka polskiej szkoły społecznej w Brześciu Anna Paniszewa zostali aresztowani przez białoruskie władze i oskarżeni o propagowanie nienawiści na tle narodowym i propagowanie nazizmu.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Paniszewa, Biernacka i Tiszkowska zostały wywiezione do Polski na początku czerwca. Andrzej Poczobut miał wówczas stanowczo odmówić zgody na wywiezienie. Podobną deklarację miała wtedy też złożyć Andżelika Borys.
Czytaj także: Niepokojące doniesienia ws. Andrzeja Poczobuta. Uznali go za ekstremistę