Czerwone Diabły odesłane prosto do piekła. Perfekcyjni Włosi zagrają o finał Euro 2020

Krzysztof Gaweł
Reprezentacja Włoch w półfinale Euro 2020. Italia po raz 32. z rzędu nie przegrała meczu, w piątek w Monachium po wspaniałej walce ograła Belgię 2:1 (2:1) i ma upragniony awans do najlepszej czwórki ME. O finał zagra z Hiszpanią, która upokorzyła ją w 2012 roku w finale mistrzostw. Tym razem faworytem będą Azzurri.
Belgowie zagrali z Włochami znakomity pojedynek o półfinał Euro 2020, ale przegrali Fot. MATTHIAS HANGST/AFP/East News
Czerwone Diabły czy Azzurri? Zastanawiali się kibice przed drugim meczem ćwierćfinałowym Euro 2020. Belgowie w tym turnieju wygrali wszystkie cztery mecze, Włosi również, choć jeden po dogrywce. Jedni i drudzy nie przegrali starcia od jesieni 2020 roku, jedni i drudzy grają kapitalnie w piłkę i zasługują na półfinał ME. Ale tylko jedna z tych drużyn zagra o medale.
Czytaj także: Starcie gigantów, jakiego dotąd nie było. Czerwone Diabły kontra Azzurri, półfinał czeka

Początek meczu pokazał, jak ważny jest dla Belgów Kevin De Bruyne, który zdążył wyleczyć uraz na szlagier w ćwierćfinale. Lider Czerwonych Diabłów już w 55. sekundzie meczu znalazł podaniem Romelu Lukaku, ale tego zaraz zablokowali w polu karnym włoscy defensorzy. Belgowie atakowali z pasją, od razu zepchnęli Azzurrich do defensywy.


Udało się drużynie Roberto Manciniego przerwać oblężenie i zacząć kontrować. W 13. minucie Italia świetnie rozegrała rzut wolny, Leonardo Bonucci wepchnął z bliska piłkę do bramki Thibauta Courtoisa, koledzy zdążyli już rozpocząć fetę, ale sędzia zaraz skorzystał z VAR i gola anulował. Strzelec był na pozycji spalonej, co musiał przyjąć z goryczą.

I znów to Czerwone Diabły zaatakowały, w 22. minucie kapitalną akcją popisał się Kevin De Bruyne, był sam przed Gianluigim Donnarummą, ale przegrał ten pojedynek z golkiperem AC Milan, który ocalił swój zespół przed utratą gola. I zaraz po raz kolejny został bohaterem, bo De Bruyne świetnie podał do Romelu Lukaku, włoski golkiper końcami palców sięgnął piłki po uderzeniu snajpera.

Okres naporu rywali Włosi zamknęli w 31. minucie wspaniałą akcją i bramką. Marco Verratti podał w pole karne rywali, gdzie leżał po starciu z rywalem Ciro Immobile. Piłkę przejął jednak Nicolo Barella i potężnie huknął przy słupku. Belgowie zagapili się w obronie, Thibaut Courtois by bez szans, a Squadra Azzurra rozpoczęła fetę.

To był dopiero początek emocji, już w 44. minucie Lorenzo Insigne złamał na lewej flance akcje do środka i w swoim stylu kropnął pod poprzeczkę. Nikt nie zdążył go zablokować, piłka zatrzepotała w siatce i było 2:0 dla rozpędzonych Włochów. Czerwone Diabły odpowiedziały natychmiast, urwał się na skrzydle Jeremy Doku, którego w polu karnym faulował Giovanni Di Lorenzo.

Sędzia wskazał na "wapno", a Romelu Lukaku mocnym strzałem w środek dał nadzieję swojej drużynie. I trafił po raz czwarty w finałach Euro 2020. Zaraz po tej akcji drużyny zeszły na przerwę, a szkoda, bo działo się na boisku aż miło. Ale po kwadransie piłkarze już byli na murawie i znów rozgorzała prawdziwa wojna na murawie, aż ręce składały się do oklasków.

Włosi grali z kontry, Belgowie nacierali i szukali za wszelką cenę wyrównania. Pilnowali też kurczowo Federico Chiesy i Lorenzo Insigne, którzy na skrzydłach stanowili niebywałe zagrożenie dla Czerwonych Diabłów. Atakowali piłkarze Roberto Martineza, w 61. minucie odzyskali piłkę w środku pola, ruszył lewą flanką znakomity młokos Jeremy Doku.

Zaraz zagrał do środka, a Romelu Lukaku uderzał w trudnej pozycji. Piłka nie wpadła do bramki, Leonardo Spinazzola zatrzymał ją... pośladkiem. Wielkiego pecha mieli Belgowie, ale nie poddali się, atakowali do skutku. Nadziali się też na kontrę, w 66. minucie Leonardo Spinazzola finiszował świetną akcję pod bramką Belgów, ale Thibaut Courtois pewnie odbił piłkę.

Czas uciekał bez litości, walczący całym sercem piłkarze zaczęli sygnalizować problemy zdrowotne. Nacer Chadli wszedł na bisko w 69. minucie, musiał opuścić je z urazem pięć minut później. Po chwili poważnej kontuzji doznał Leonardo Spinazzola, jeden z bohaterów Azzurrich. Do końca został niecały kwadrans, Włosi bronili, Belgowie nacierali pełną mocą.

W samej końcówce dramatycznie atakowali piłkarze Czerwonych Diabłów, szukali wyrównania za wszelką cenę, ale Włosi przypomnieli rywalom i całemu światu, dlaczego są mistrzami defensywy. Zatrzymali i pokonali Belgów, zagrają w półfinale Euro 2020 z Hiszpanią i trzeba przyznać, że zapracowali na to, gdzie są. Italii pokonać nie potrafi nikt od 32. meczów.

Belgia - Włochy 1:2 (1:2)
Bramki: Romelu Lukaku (45-karny) - Nicolo Barella (31), Lorenzo Insigne (44)
Żółte kartki: Youri Tielemans - Marco Verratti, Domenico Berardi
Sędziował: Slavko Vincić (Słowenia)
Widzów: ok. 15 000
Bohater meczu: Lorenzo Insigne (Włochy)
Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Thomas Vermaelen, Jan Vertonghen - Thomas Meunier (69. Nacer Chadli; 74. Dennis Praet), Axel Witsel, Youri Tielemans (69. Dries Mertens), Thorgan Hazard - Kevin De Bruyne, Jeremy Doku, Romelu Lukaku
Włochy: Gianluigi Donnarumma - Giovanni Di Lorenzo, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Leonardo Spinnazola (80. Emerson) - Jorginho, Nicolo Barella, Marco Verratti (74. Bryan Cristante) - Federico Chiesa (90. Rafael Toloi), Lorenzo Insigne (79. Domenico Berardi), Ciro Immobile (74. Andrea Belotti).