Szpakowski znowu mylił się na potęgę. Kibice mogą być wściekli, a to jeszcze nie koniec
Dariusz Szpakowski komentarzem do meczu Czechy - Dania w ćwierćfinale Euro 2020 znów dostarczył paliwa swoim krytykom. Mylił Duńczyków ze Szwedami i Norwegami, przegapił jedną z kluczowych sytuacji w meczu, a kibice zaraz zareagowali na Twitterze - informują WP Sportowe Fakty. Czy legenda mikrofonu skomentuje finał ME? Niestety są takie obawy.
Zaczęło się od klasycznych dla nestora mikrofonu pomyłek: przez kilka minut Szpakowski nie potrafił ustalić, z kim rywalizują Czesi. "Ciężko Szwedom dojść do bramki", "No i wybijają na aut norwescy obrońcy" - słyszeli kibice, ale to był dopiero początek. W pierwszej połowie Czesi mogli wyrównać wynik meczu, świetną interwencją popisał się Kasper Schmeichel. Co na to komentatorzy?
Cóż, Dariusz Szpakowski ma swój przepis na komentowanie piłki i wydaje się, że władzom TVP w zupełności ten sposób oceny rzeczywistości boiskowej wystarcza. Głosy kibiców, zżymających się na kolejne błędy, brak emocji czy opowiadane na antenie historie, nie są brane pod uwagę.
Wcześniej Szpakowski oburzył swoim komentarzem do meczu Szwecja - Polska. Już na początku spotkania stwierdził, że nasz zespół żegna się z turniejem, choć było tylko 1:0 dla Trzech Koron. Mimo to Szpakowski znalazł się wśród osób komentujących mecze 1/8 finału i ćwierćfinału. Teraz kibice mogą się obawiać, że będzie komentował również finał Euro 2020.
Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski zdradził już na Twitterze, kto będzie relacjonował półfinały ME. Starcie Włochy - Hiszpania za mikrofonem opowiedzą Jacek Laskowski oraz Robert Podoliński, zaś Anglia - Dania Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn. Czy zatem w finale znów usłyszmy Dariusza Szpakowskiego? Niestety trzeba się tego obawiać.
Źródło: WP Sportowe Fakty