Christian Eriksen cały czas jest z drużyną. Od tragedii na murawie po triumf w Euro?

Krzysztof Gaweł
Duński pomocnik Christian Eriksen niemal dokładnie trzy tygodnie temu walczył o życie na murawie stadionu Parken i najważniejszy mecz w życiu wygrał na oczach całego świata. Od tego momentu jest cały czas ze swoją drużyną narodową, choć nie może grać i nie jeździ z kolegami na mecze. Ale Duński Dynamit spisuje się znakomicie, a cały zespół chce wygrać turniej dla swojego kolegi i lidera.
Christian Eriksen cały czas jest ze swoją drużyną, choć nie może grać dla Danii Fot. FRIEDEMANN VOGEL/AFP/East News

Christian Eriksen i "duńska rodzina" chcą finału Euro 2020


To może być najpiękniejsza historia tych mistrzostw Europy. Od tragicznego zdarzenia w sobotę 12 czerwca w Kopenhadze, gdy Christian Eriksen upadł nagle na murawę i medycy musieli go reanimować oraz defibrylować, by ocalić mu życie. Po awans Duńskiego Dynamitu do półfinału Euro 2020, gdzie czeka zespół Kaspera Hjulmanda starcie z Anglikami.

– Myślałem o nim w trakcie i po meczu. On cały czas jest z nami i ma wielki wkład w naszym sukcesie. Byłoby wspaniale móc zobaczyć go na boisku już w następnym meczu – mówił po wygranym 2:1 meczu z Czechami w ćwierćfinale Euro 2020 selekcjoner Duńczyków. Jego zespół po raz pierwszy od 1992 roku jest w półfinale ME. Wtedy Dania zszokowała świat i wygrała turniej, teraz chce osiągnąć podobny efekt.


Na jej drodze stanie Anglia, z którą jesienią piłkarze Kaspera Hjulmanda wygrali 1:0 na Wembley. Bramkę zdobył Christian Eriksen, lider i największa gwiazda reprezentacji. Przez siedem lat piłkarz londyńskiego Tottenhamu Hotspur, a dziś człowiek, który nie może grać, ale jest w kontakcie z drużyną i jej zawodnikami, pozostaje w kontakcie z kadrą i żyje turniejem, choć nie lata na mecze i nie może pomóc na murawie.

Eriksen chce wrócić do gry, czekają go badania we Włoszech


Christiana Eriksena czeka długa droga przed ewentualnym powrotem na murawę. "La Gazetta dello Sport" informuje, że 12 lipca piłkarz zawita do Mediolanu, gdzie czeka go seria badań i decyzja wspólnie z klubowymi lekarzami Interu Mediolan na temat dalszej gry. W Italii nie wolno mu będzie grać z kardiowerterem-defibrylatorem, jeśli pozostanie w klubie, będzie musiał go usunąć. No i oczywiście jeśli pozwolą na to jego wyniki badań.

Póki co sam piłkarz koncentruje się na Euro 2020, wspiera drużynę i stanowi dla niej inspirację. – Napisał do nas po meczu, że jest dumny z całej drużyny. Przez lata był filarem tej kadry, zasługuje by być tutaj z nami. Mamy go cały czas w sercach i cieszymy się, że wraca do zdrowia – mówił po meczu z Czechami jeden z bohaterów drużyny, Thomas Delaney. A jego kolega z drużyny Kasper Schmeichel przyznaje, że półfinał w drużynie nikogo nie zadowala.

Media i kibice w Danii oczami wyobraźni już widzą, jak Christian Eriksen unosi 11 lipca po finale ME puchar Henriego Delaunaya. To byłaby najpiękniejsza historia tych mistrzostw Europy. Prawda?