Intuicja podpowiada: jeśli planujesz zakup zmywarki, niech to będzie właśnie ta

redakcja naTemat
Puść wodze fantazji i wyobraź sobie zmywarkę przyszłości. Co widzisz? Jeśli są to naczynia, które magicznym sposobem same wskakują i wyskakują z kosza, z góry uprzedzamy: to jeszcze nie ten etap, chociaż patrząc na możliwości najnowszych modeli marki Electrolux, nie można oprzeć się wrażeniu, że od tej wizji wcale nie dzieli nas wiele.
Fot. Elektrolux
Szwedzi nie od wczoraj są orędownikami dobrego designu. Jak nikt potrafią nas przekonać, że minimalizm nie musi oznaczać kompromisu z użytecznością oraz że najprostsze, intuicyjne rozwiązania z reguły są tymi najlepszymi.

Marka Electrolux od lat hołduje tym zasadom. Od dawna w swoje DNA ma również wpisaną innowacyjność. Patrząc więc choćby na zmywarki, które wprowadziła niedawno do oferty, nie można oprzeć się wrażeniu, że to właśnie granatowe logo Electrolux znajdziemy na sprzętach przyszłości.

Instrukcja? Zaufaj sobie

Cechą, która zdecydowanie wyróżnia najnowsze sprzęty marki jest intuicyjność. Aby obsłużyć model QuickSelect nie trzeba przez kwadrans studiować instrukcji i uczyć się poszczególnych programów na pamięć. Wystarczy spojrzeć na panel sterowania i wszystko będzie jasne.

Aby uruchomić zmywarkę Electrolux należy w pierwszej kolejności zadać sobie pytanie: “Ile mam czasu?” i adekwatnie do odpowiedzi zaznaczyć pole na panelu sterowania. Urządzenie samo dobierze optymalny program, jednocześnie dając nam znać, jak bardzo będzie on energochłonny. Nasze zadanie ogranicza się do zaznaczenia opcji dodatkowych (dezynfekcja, intensywniejsze czyszczenie itp.) i wciśnięcia przycisku “start”.
Fot. Elektrolux

Optymalizacja równa się ekologia

Zmywarki Electrolux, jak pewnie wszystkie tego typu urządzenia dostępne na rynku, posiadają programy oznaczone trzema zielonymi literkami. Warto pamiętać, że to właśnie czas, jaki poświęcimy na zmywanie, definiuje czy dany program jest energooszczędny.

Szybsze zmywanie oznacza, że woda musi zostać podgrzana błyskawicznie, a to wymaga sporych nakładów energetycznych. Im dłużej, tym ekologiczniej, jak z resztą podpowie wam sama zmywarka Electrolux.

Planując zakup zmywarki (czy każdego innego sprzętu AGD) warto pamiętać, że od marca tego roku nie znajdziemy już na nich oznaczeń typu “A z kilkoma plusami”. Zgodnie z dyrektywą normalizującą klasy energetyczne obecnie noszą one symbole liter od A do G.

Pierwsze, najzieleńsze, poziomy są jednak zarezerwowane dla urządzeń o praktycznie nieosiągalne jeszcze klasie energetycznej. Urządzenia, które do tej pory oznaczane były jako A+++ zostały zakwalifikowane do grup C i D. Nie zdziwcie się, więc gdy w opisie zmywarki Electrolux znajdziecie taki właśnie symbol.
Fot. Elektrolux

Oszczędność gestów

Zmywarki Electrolux potrafią być również oszczędne, jeśli chodzi o nakłady energii, jakie musimy włożyć w ich obsługę. Odpowiedzią na przytoczony we wstępie “samozaładunek” jest ComfortLift, czyli pierwsza zmywarka z ergonomicznym, podnoszonym koszem.

Dzięki temu cały proces wkładania i wyjmowania naczyń przebiega znacznie sprawniej i szybciej. Załadunek nie wymaga wysiłku, a nam pozostaje więcej czasu na inne czynności — na przykład obmyślanie, jakie inne intuicyjne sprzęty firmy Electrolux pasowałyby do naszej kuchni.

W portfolio marki już teraz znajdują się tak innowacyjne i intuicyjne technologie, jak płyty indukcyjne samoczynnie zmniejszające pobór mocy, czy piekarniki parowe, które samodzielnie regulują poziom pary zgodnie z tym, co aktualnie w nich pieczemy. A kuchnia przyszłości? Z pewnością będzie intuicyjna i ekologiczna.

Artykuł powstał we współpracy z Electrolux.