Suski nerwowo o dobrych wynikach KO w sondażach. "To efekt odgrzewanego kotleta"
"Powrót Tuska – powrót agresji w polityce" – pod takim hasłem wyemitowano ostatni program "Woronicza 17" na antenie TVP Info. W debacie na temat powrotu byłego premiera do krajowej polityki uczestniczył m.in. Marek Suski. Poseł PiS ocenił, że "wróciło zło do Polski", a rosnące poparcie Platformy w sondażach wyborczych to "efekt odgrzewanego kotleta".
– Sytuacja dla nas absolutnie arcyciekawa i arcywzmacniająca Platformę Obywatelską. Niespotykane na polskiej scenie politycznej, że lider, którego kadencja biegnie, składa rezygnację na rzecz innego polityka, Donalda Tuska. To niewątpliwie wzmocnienie PO i szeroko rozumianej opozycji – mówił o powrocie Donalda Tuska z Brukseli i rezygnacji Budki Zbigniew Konwiński.
Po takim stwierdzeniu poseł KO dopytywany był przez prowadzącego, jakie karty w rękawie ma Donald Tusk. Polityk zapewnił, że z pewnością są to same "asy", po czym zwrócił uwagę na rosnące poparcie dla KO w sondażach.
Wypowiedzi Konwińskiego wyraźnie rozbawiły Marka Suskiego, którego zdaniem "efektu Tuska" nie widać specjalnie nawet w sondażach. Poseł PiS postanowił zobrazować rosnące poparcie opozycyjnej partii "efektem odgrzewanego kotleta".
– To wzmocnienie Platformy to raczej w kategoriach marzeń. Jeśli chodzi o sondaże, że tam dwa procent wróciło od Lewicy, czy Hołowni do Platformy, to nic nie znaczy. To jest taki efekt odgrzewanego kotleta, że niby świeży, a tak naprawdę to jest chwilowa sytuacja – komentował Suski.
Poseł PiS stwierdził też, że "te karty w rękawie, które ma Donald Tusk, to są kolejne donosy na Polskę" – Można powiedzieć, że wróciło zło do Polski – podsumował.
Podkreślmy, że w sondażach przeprowadzanych po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki możemy zaobserwować pewną znaczącą zmianę. Dotychczas pozycję wicelidera miała najczęściej formacja Szymona Hołowni, jednak obecnie to Koalicja Obywatelska plasuje się na drugim miejscu.
Czytaj także: "Efekt Tuska" widoczny w kolejnym sondażu? KO rośnie w siłę, nie najlepsze wieści dla Hołowni