Polka miała wielkiego pecha, przegrała z faworytką igrzysk olimpijskich w Tokio

Krzysztof Gaweł
Martyna Jelińska przegrała w 1/16 finału olimpijskiego turnieju florecistek z reprezentującą Rosję Inną Derigłazową, największą faworytką zmagań i światową jedynką 8:15. Polka nie zdołała sprawić niespodzianki, choć walczyła dzielnie.
Martyna Jelińska miała pecha w losowaniu, zmierzyła się od razu z wielką faworytką w Tokio Fot. MOHD RASFAN/AFP/East News
Inna Derigłazowa to najlepsza obecnie florecistka świata i liderka światowych list, która jest wicemistrzynią olimpijską z Londynu i multimedalistką mistrzostw świata i Europy. Rosjanka sprawdziła Martynę Jelińską w 1/16 finału zmagań florecistek, która rundę wcześniej wygrała swoją pierwszą olimpijską walkę, 15:12 z Chilijką Katiną Proestakis.

Naszej sympatycznej toruniance nie było dane wygrać z Rosjanką, ale nic w tym dziwnego, bo trafiła naprawdę na fantastycznie dysponowaną przeciwniczkę. Jeszcze po pierwszej rundzie było 5:5, ale później Derigłazowa wrzuciła wyższy bieg i po prostu odjechała Polce do 1/8 finału zmagań olimpijskich.

– Ciężki ten debiut olimpijski, dużo stresu. Z jednej strony jestem zadowolona, bo pierwsza walka była wygrana. Drugą miałam z bardzo trudną rywalką. Wiem, że jest dużo rzeczy do poprawy, ale nie jest źle. Myślę, że na następnym turnieju jest to walka do wygrania – powiedziała Martyna Jelińska po walce cytowana przez PKOl.
Czytaj także: Pierwszy medal dla Polski w Tokio? "Dla mnie igrzyska mogłyby się odbywać nawet w Pcimiu"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut