Czerwona niedziela w PKO Ekstraklasie. Niespodziewana klęska Rakowa Częstochowa

Krzysztof Gaweł
Raków Częstochowa przegrał z Jagiellonią w Białymstoku aż 0:3 (0:2) w niedzielnym meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Punktami z Wartą Poznań podzieliła się Pogoń Szczecin (1:1), a wygraną w Krakowie wypracował Śląsk Wrocław (2:1). Liderem rozgrywek jest ekipa Wisły Kraków.
Jagiellonia Białystok efektownie rozprawiła się z Rakowem Częstochowa Fot. PKO Ekstraklasa
W niedzielnych meczach PKO Ekstraklasy widzieliśmy drużyny, które rywalizowały w czwartek w europejskich pucharach. Jako pierwsi do walki stanęli Portowcy, którzy gościli w Grodzisku Wielkopolskim i potykali się z Wartą Poznań. Pogoń prowadziła od 12. minuty i bramki Kamila Drygasa z rzutu karnego, który sprokurował Łukasz Trałka.

Weteran wyleciał z boiska, ale Zieloni uratowali punkt w drugiej połowie. Na 1:1 trafił w 84. minucie Robert Ivanov. Obie ekipy kończyły mecz w dziesiątkę, bo z boiska wyleciał w końcówce spotkania Maciej Żurawski z ekipy szczecińskiej.


Warta Poznań - Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
Bramki: Robert Ivanov (84) - Kamil Drygas (12-karny)

Działo się w starciu Pasów ze Śląskiem, a wrocławianie wygrali pod Wawelem, choć kończyli mecz w dziewiątkę. Pasy przegrywały do przerwy, bo gola strzelił już na początku meczu Robert Pich. Po zmianie stron w 66. minucie z boiska wyleciał Petr Schwarz, a w 88. minucie Erik Exposito urwał się dwóm defensorom i podwyższył na 2:0.

Cracovia odpowiedziała jedynie bramką Pelle van Amersfoorta w doliczonym czasie gry, choć miała przewagę liczebną. Sędzia Tomasz Wajda wyrzucił jeszcze z boiska Węgra Marka Tamasa, ale Śląsk zdołał dowieźć wygraną i trzy punkty do końca. Pasy rozpoczęły sezon z jednym Polakiem w składzie i tradycyjnie bardzo słabo.

Cracovia Kraków - Śląsk Wrocław 1:2 (0:1)
Bramki: Pelle van Amersfoort (90) - Robert Pich (16), Erik Exposito (88)

Klęski w Białymstoku doznał Raków Częstochowa, który ma za sobą debiut w pucharach i historyczny awans po dwumeczu i karnych z litewską Suduvą. W niedzielę Raków grał jednak źle, a Jaga zadała trzy ciosy, z czego dwa były autorstwa Tarasa Romańczuka, a jeden dorzucił Jesus Imaz. Jagiellonia dzięki wygranej wskoczyła na drugie miejsce w tabeli.

Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 3:0 (2:0)
Bramki: Taras Romańczuk (35, 87), Jesus Imaz (38)

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut