Poważna kontuzja i walka o złoty medal w Tokio, oto nasza faworytka. "Było naprawdę krucho"
– Dyspozycja nadal jest, odbudowałam ją, ponieważ z moim barkiem było naprawdę krucho. Był poszarpany i rozerwany dosłownie. Cieszę się, że podjęłam takie, a nie inne decyzje – przyznała Maria Andrejczyk, która wygrała kwalifikacje oszczepniczek i jest w Tokio wielką faworytką do złotego medalu.
– Dyspozycja nadal jest, odbudowałam ją, ponieważ z moim barkiem było naprawdę krucho. Był poszarpany i rozerwany dosłownie. (...) Cieszę się, że podjęłam takie, a nie inne decyzje. To była gonitwa z czasem i ze zdrowiem. Udało się! – cieszyła się nasza wspaniała mistrzyni, która w maju pobiła rekord Polski, ale doznała kontuzji barku. Jak widać, jest w stanie rzucać bardzo daleko.
Maria Andrejczyk jest naszą faworytką do medalu, ale zmaga się z kontuzją barku. 25-latka w eliminacjach zrobiła swoje, w stylu Anity Włodarczyk już pierwszym rzutem zapewniła sobie awans i wróciła do hotelu, by odpocząć po udanej walce.
Źródło: Eurosport
Czytaj także: Dramatyczna walka, upadek i awans Marcina Lewandowskiego. Maria Andrejczyk klasą dla siebie
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut