Walka na pędzle i dłuta. Niewielu wie, że kiedyś na igrzyskach również artyści rywalizowali o medale
Nie rzucali oszczepem, ale malowali obrazy, nie brali udziału w sztafecie, ale rzeźbili. Zamiast machać wiosłami, machali piórami, tworząc utwory, a jakże, o sporcie. Walczyli o medale, jak sportowcy. Niewielu wie, że w latach 1912–1948 równolegle do Igrzysk Olimpijskich odbywały się Olimpijskie Konkursy Sztuki i Literatury. I niewielu wie, że wśród nagrodzonych znalazło się ośmiu Polaków.
Wielki powrót do antycznej Grecji
Pod koniec XIX wieku Europa wprost oszalała na punkcie igrzysk organizowanych w antycznej Grecji. Wszystko za sprawą odkryć archeologicznych i odkopania ruin budowli w Olimpii. Fali ekscytacji uległ również Pierre de Coubertin. Na szczęście uległ, bo to dzięki niemu po piętnastowiecznej przerwie igrzyska powróciły. To on obecnie nazwany jest "ojcem nowożytnych igrzysk".De Coubertin, od wczesnych lat zafascynowany sportem i dostrzegający w nim szansę nie tylko na lepsze życie jednostki, ale i całych społeczeństw, w końcu podjął decyzję. W 1892 roku postawił wszystko na jedną kartę i na paryskiej Sorbonie zaproponował wskrzeszenie igrzysk olimpijskich. Dwa lata później w Towarzystwie Literackim Parnas w Atenach zaprezentował swoją oryginalną wizję międzynarodowego konkursu.
Pierre de Coubertin, historyk, pedagog, działacz sportowy nazywany "ojcem nowożytnych igrzysk"•audiovis.nac.gov.pl
Jednak de Coubertin, jako arystokrata i pedagog uważał, że sport to nie tylko sposób na hartowanie i dbanie o organizm, a igrzyska to nie tylko święto ciała, ale i ducha. Rozwój tych dwóch sfer powinien iść w parze i dlatego w 1906 roku na konferencji w teatrze Comédie Française w Paryżu Coubertin inicjuje organizację olimpijskich konkursów sztuki, które przez lata odbywały się równolegle ze sportowymi igrzyskami olimpijskimi.
Chciał, aby nie tylko sportowcy, ale i artyści rywalizowali o medale, ich dzieła miały jednak dotyczyć sportu. Ludzie kultury przystąpili do Olimpijskiego Konkursu Sztuki i Literatury pierwszy raz podczas V Igrzysk w Sztokholmie w 1912 roku. Było pięć kategorii: architektura, rzeźba, malarstwo (i grafika), muzyka, literatura (poezja i epika). Warto dodać, że w pierwszym roku sam de Coubertin zdobył złoty medal za wiersz "Oda do sportu", bo opublikował go pod pseudonimem.
Artystyczne zawody odbywały się przez 36 lat, do 1948 roku, w Sztokholmie (1912), Antwerpii (1920), Paryżu (1924), Amsterdamie (1928), Los Angeles (1932), Berlinie (1936) i Londynie (1948).
Czytaj także: Igrzyska dziś nie przypominają greckiego oryginału. Została sama idea – ale i ją wyidealizowaliśmy
Nie na wszystkich polscy twórcy zaprezentowali swoje prace. Chociaż już w 1922 roku o to, by za dwa lata artyści z naszego kraju wzięli udział w konkursie, zabiegał członek Polskiego Komitetu Olimpijskiego, rzeźbiarz prof. Edward Wittig, to ostatecznie nie udało się wysłać żadnej pracy. Karol Szymanowski, Karol Stryjeński i Olga Boznańska znaleźli się jednak w jury podczas Igrzysk w Paryżu w 1924 roku.Polacy do rywalizacji artystycznej stanęli dopiero w 1928 roku. Zanim jednak prace trafiały na pokazy międzynarodowe, organizowano konkursy krajowe w Warszawie: w lokalu Związku Polskich Artystów Plastyków, Instytucie Propagandy Sztuki i siedzibie Stowarzyszenia Architektów Polskich. Dla wielu artystów była to nie tylko dobra okazja, by zaprezentować swoją twórczość, ale i zdobyć nagrodę pieniężną.
1928 rok. Złoto w Amsterdamie
Pierwszy dla Polaków Konkurs Olimpijski, na którym zaprezentowano niemal 600 prac artystów z 18 krajów, zakończył się zdobyciem dwóch medali. Złoto w dziedzinie literatury trafiło do Kazimierza Wierzyńskiego za tomik "Laur Olimpijski", natomiast brąz otrzymał Władysław Skoczylas za cykl akwarel "Diana", "Jeleń świętego Huberta", "Łucznik II" (stojący) i "Łucznik II" (klęczący)."Łucznik" (stojący)•Zbiory NAC
W 2012 roku w audycji Polskiego Radia prof. Anna Nasiłowska zwracała natomiast uwagę, w czym tkwił sekret sukcesu poezji Wierzyńskiego, przedstawiciela Skamandrytów.
– Sukces Wierzyński zawdzięcza w olbrzymiej mierze tłumaczowi, który perfekcyjnie przełożył wiersze na niemiecki. W tym języku czytali jurorzy i zachwycili się – mówiła literaturoznawczyni. Na "Laur Olimpijski" składało się 14 wierszy, a jeden dedykowany był fińskiemu lekkoatlecie Paavo Nurmiemu.
Z początku jednak zdawało się, że nie mamy wielkich szans na medale w Holandii. Żadnej nadesłanej na I Polską Wystawę Sportową pracy nie przyznano nagrody, wyróżniono zaledwie czterech twórców, a jedynie 16 wybrano jako te, które polecą na konkurs międzynarodowy. Ostatecznie uzupełniono je obrazami ze zbiorów publicznych i prywatnych, więc polski dział w amsterdamskim Stedelijk Museum zaliczał się do jednego z największych.
1932. Złoto w Los Angeles
Wystawa w Stanach Zjednoczonych była o wiele bardziej rozbudowana, na konkurs (w kategoriach malarstwo, rzeźba i architektura) trafiło 1155 prac z całego kraju. Polacy zdecydowali się wysłać o wiele mniej propozycji niż cztery lata wcześniej do Holandii.Tym razem triumfowało polskie rzeźbiarstwo – Józef Klukowski zdobył złoto za "Wieńczenie zawodnika" – i grafika. W tej drugiej kategorii srebrny medal trafił do Janiny Konarskiej-Słonimskiej za drzeworyt "Stadion", natomiast druga propozycja artystki, "Narciarze", doszła do finału.
1938. Nagroda, którą otrzymała tenisistka Jadwiga Jędrzejowska – rzeźba Józefa Klukowskiego "Wieńczenie zawodnika"•audiovis.nac.gov.pl
Z twórców dumna była również amerykańska Polonia – dziękowano im za "podtrzymanie narodowego ducha", a sukcesy polskich artystów odbijały się szerokim echem, dlatego przygotowania do konkursów podejmowano z coraz większym zaangażowaniem. Sport natomiast zaczął stawać się w latach 30. coraz popularniejszym motywem w sztuce.
1936. Klukowski w Berlinie znowu triumfuje
Koniec lat 30. to w Europie bardzo napięty okres, więc i XI Igrzyska, które odbywały się w Berlinie, nie uwolniły się od napięć politycznych. Na konkurs trafiło o wiele mniej prac niż cztery lata wcześniej, a niektórzy artyści w ogóle zrezygnowali z udziału. Jak chociażby Natan Rapaport, twórca z żydowskimi korzeniami, który ostatecznie na znak protestu przeciwko nazizmowi nie wysłał swojej rzeźby "Tenisistka" do III Rzeszy.1936 rok. Wystawa "Sport w sztuce" w Instytucie Propagandy Sztuki w Warszawie. Otwarcie wystawy przez wiceministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Bronisława Żongołłowicza (trzyma nożyczki), obok widoczny prezes Polskiego Komitetu Olimpijskieg•audiovis.nac.gov.pl
Literaturoznawcy sugerują, że Parandowski mógłby zapewne liczyć na złoto, gdyby jego książka trafiła na olimpiadę w Los Angeles. Niemcy bowiem jako pierwsi w historii nowożytnych igrzysk wykorzystali to międzynarodowe święto sportu (i kultury) do celów politycznych. Oczywiście nie byli ostatni, co szczególnie przykre, bo bardzo zabiegał o to Pierre de Coubertin.
1948. Powojenne złoto za symfonię
Polscy artyści przygotowywali się do konkursu w 1940 roku, a rok wcześniej odbyły się nawet eliminacje krajowe. II wojna światowa sprawiła jednak, że kolejne igrzyska odbyły się dopiero w 1948 roku. Właśnie wtedy, w Londynie odbył się ostatni Olimpijski Konkurs Sztuki i Literatury – rok później z inicjatywy Sigfrida Edströma podjęto decyzję o zakończeniu artystycznej olimpiady.Zbigniew Turski•audiovis.nac.gov.pl
Koniec "pentatlonu muz"
W 1949 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował, że podczas igrzysk rywalizować będą jedynie sportowcy i konkurs artystyczny został zniesiony. Jak podaje serwis dzieje.pl "formuła konkursu rozmijała się z koncepcją igrzysk olimpijskich jako zawodów amatorów (artyści byli profesjonalistami), a w dodatku pojawiły się wątpliwości, w jaki sposób oceniać kompetencje jury".Portal culture.pl informuje natomiast: "Przez 36 lat istnienia nie cieszyły się one [konkursy artystyczne – przyp.red.] najlepszą sławą w międzynarodowym środowisku artystycznym. Przeważały głosy krytyczne – obiekcje budził anachronizm i niska wartość artystyczna wystawianych prac. Nie uczestniczyły w nich najważniejsze nazwiska świata sztuki ani artyści awangardy (z wyjątkiem George'a Grosza, Williego Baumeistera i włoskich futurystów). Konkursy były bojkotowane przez artystów o lewicowych poglądach, w tym przede wszystkim artystów rosyjskich, którzy uznawali politykę MKOl za skrajnie nacjonalistyczną, a co za tym idzie – Konkursy Olimpijskie były według nich propagandę nacjonalizmu".
Dla wielu artystów wyróżnienie na olimpiadzie było jednak szansą na zaistnienie i sławę i to nie tylko w środowiskach artystycznych. O sukcesach polskich twórców pisała prasa codzienna i sportowa, a zdobywanie medali wiązało się z nagrodami finansowymi. Polscy artyści zatem chętnie zgłaszali swoje prace.
Sportowo-artystyczne rekordy
Warto wspomnieć, że niektórzy zawodnicy łączyli sport i sztukę jeszcze dosłowniej – dwie osoby w historii zdobyły medale na obu olimpiadach. Amerykanin Walter Winans otrzymał w 1912 roku srebrny medal w strzelaniu i złoty za rzeźbę, a Węgier Alfréd Hajós w 1896 roku dwa razy popłynął po złoto, a w 1924 roku wrócił po srebrny medal w dziedzinie... architektury.To jednak nie koniec artystycznych rekordów. "W 1948 roku fińska poetka Aale Maria Tynni, jako jedyna kobieta w historii, otrzymała złoty medal olimpijski w dziedzinie sztuki za swój wiersz. W tym samym roku 73-letni brytyjski malarz John Copley został najstarszym na świecie medalistą olimpijskim" – pisze portal dzieje.pl.
"Igrzyska olimpijskie to nie parada ćwiczeń fizycznych, to dążenie do doskonalenia lub przynajmniej wyrównywania rekordów" – mówił w 1912 roku Pierre de Coubertin. Uważał, że sport to "uniwersalna metoda wychowania współczesnego człowieka w duchu pokoju", jednak musi iść w parze z rozwojem duchowym. Baron miał piękną, idealną, krystaliczną wizję igrzysk – zarówno w wymiarze sportowym, jak i intelektualnym. To również on doprowadził do tego, że olimpijskim hasłem są słowa dominikanina Henriego Didona.
"Citius-Altius-Fortius". Czyli "Szybciej-Wyżej-Silniej". To podstawa dążeń człowieka do przekraczania swoich możliwości, to także nawiązanie do źródła – ideałów greckich igrzysk, które wyrastały przecież z chęci osiągnięcia jedności ciała, duszy i umysły. A do tego nie ma chyba lepszych metod niż sport lub sztuka.
Czytaj więcej o Igrzyskach olimpijskich w Tokio:
Królowa. Legenda. Mistrzyni. Anita Włodarczyk napisała historię, dwa medale dla Polski
Wzruszone polskie kajakarki, ten wywiad przejdzie do historii. "Ona mi cały czas płacze"
Polscy siatkarze walczą o półfinał igrzysk w Tokio. Twarda walka o czwórkę trwa
Korzystałam z artykułów Onet.pl, culture.pl i dzieje.pl, a także "Błyszczącego sterowca" Polskiego Komitetu Olimpijskiego.