Wraca z Tokio jako absolutna legenda, koleżanki "wciągała" na podium. Obiecała to synkowi

Krzysztof Gaweł
Karolina Naja igrzyska w Tokio zakończyła z dwoma medalami - srebrnym wraz z Anną Puławską w rywalizacji kajakowych dwójek (500 metrów) oraz brązowym w rywalizacji czwórek (500 metrów). Zawodniczka Posnanii Poznań znalazła się tym samym wśród legend polskiego sportu - ma łącznie cztery olimpijskie krążki na koncie i brakuje jej już tylko złota.
Karolina Naja z Tokio wraca z dwoma medalami i statusem ikony polskiego sportu. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Karolina Naja została legendą, cztery medale olimpijskie na koncie


Karolina Naja do Tokio jechała jako jedna z naszych faworytek, z brązowymi medalami z Londynu oraz Rio de Janeiro wywalczonymi w dwójkach na dystansie 500 metrów. W Anglii na podium wpłynęła z Beatą Mikołajczyk, by powtórzyć ten wynik w Brazylii ze swoją utytułowaną partnerką. W Tokio przerosła ją jednak o głowę, a wszystko we współpracy z Anną Puławską.

Nasza dwójka znakomicie poradziła sobie w finale 500 metrów, koronnej konkurencji zawodniczki Posnanii Poznań. Biało-Czerwone zdobyły srebro, a Karolina Naja swój trzeci olimpijski krążek. Jak się okazało, to nie było jej ostatnie słowo, bo w rywalizacji czwórek nasz medalowy duet wraz z Justyną Iskrzycką oraz Heleną Wiśniewską dopłynął do mety na pozycji trzeciej.

– Kiedyś ktoś mówił, że liczy te medale, ale nie podchodzę do tego jakoś szczególnie. Liczy się historia, jaką tworzymy z drużyną, a nie liczba medali. jestem szczęśliwa stojąc z dziewczynami na podium czy wcześniej z Anią Puławską – skromnie mówiła dziennikarzom w Tokio nasza znakomita kajakarka, najbardziej utytułowana w historii dyscypliny w Polsce.

Koleżanki wciągała na podium, "sportowa mama" kajakarek


Na mecie Karolina Naja cieszyła się, że poza Anną Puławską kolejne dwie młodsze koleżanki z kadry zostały medalistkami w Tokio. "Zaufaliśmy sobie i wspierałyśmy się w ciężkich chwilach" - mówią zgodnie. A Karolina Naja opowiedziała historię o tym, że musiała zdobyć dwa medale podczas tegorocznych igrzysk. Obiecała to swojemu trzyletniemu synkowi, gdy wyruszała do Japonii walczyć o medale. Sprawę opisał "Przegląd Sportowy".


"Kiedy wyjeżdżałam, powiedział: dwa, a ja odparłam: tak, wrócę z dwoma medalami. No i tak się stało" – mówiła nasza znakomita kajakarka, której do ukoronowania kariery brakuje już tylko złota olimpijskiego. Czy postara się o nie w Paryżu? Na razie nie wiadomo, choć 31-letnia zawodniczka będzie wtedy w optymalnym wieku do rywalizacji. Wiadomo, że jest dobrym duchem zespołu, a dla koleżanek trochę "sportową matką" i przewodniczką na olimpijskich arenach.

Karolina Naja ma miejsce wśród największych w historii


Karolina Naja została w sobotę legendą. W liczbie zdobytych medali olimpijskich zrównała się właśnie ze skoczkami narciarskimi Adamem Małyszem i Kamilem Stochem, szermierzem Witoldem Woydą oraz chodziarzem Robertem Korzeniowskim, który ma na koncie cztery złota olimpijskie. Przed kajakarką są trzy absolutne ikony polskiego sportu.

Pięć medali w swojej karierze wywalczyli szermierz Jerzy Pawłowski oraz biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk. Liderką zestawienia jest lekkoatletka Irena Szewińska, która wywalczyła siedem medali. Dla naszej znakomitej kajakarki niemożliwe wydaje się nie istnieć, więc być może w Paryżu jeszcze poprawi swój niebywały dorobek. Trzymamy kciuki!
Czytaj także: Kajakarki z historycznym brązem! Cztery kobiety zdobyły 13. medal dla Polski w Tokio


[ranking-io][/ranking-io]

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut