Ten apel wywołał poruszenie na początku igrzysk. Pamiętacie o nim, drodzy kibice?
"Nie hejtujcie polskich sportowców, walczymy dla Was" - z takim apelem zwróciła się do fanów Agnieszka Kobus-Zawojska, nasza srebrna medalistka w wioślarstwie, w pierwszym wywiadzie po wywalczeniu medalu olimpijskiego w Tokio. Choć igrzyska odbyły się bez fanów, ci nadal są integralną częścią sportu. Pamiętajcie o tym, drodzy kibice. I nie hejtujcie Biało-Czerwonych.
"Tego po prostu nie da się czytać. Na polską kadrę wylało się wiadro internetowych pomyj. Fakt, zagraliśmy słabo, ale niektórzy fani piłki nożnej po raz kolejny nie dorośli do standardów cywilizowanego świata. A ten świat w ostatnich latach mocno się zmienia" - pisał na naszych łamach red. Rafał Badowski po porażce polskich piłkarzy ze Słowacją w finałach Euro 2020.
W Tokio było podobnie. Pierwsze dni igrzysk bez medalu, kibice "jechali" ze sportowcami po całości. Kibice, często przypadki kanapowe, oceniając ludzi latami pracującymi na sukcesy. Ciężko pracującymi i za marne pieniądze. Dla Polski. Dla nas wszystkich.
Ostro zareagowała na sączący się od początku igrzysk hejt 22-letnia Klaudia Zwolińska, znakomita kajakarka, która w Tokio zajęła piąte miejsce, najlepsze w karierze. Powiedziała dwa proste zdania. "Wymiotować mi się chciało, jak zobaczyłam komentarze dotyczące Igi czy siatkarzy. Przestańcie linczować sportowców! Zacznijcie ich wspierać!"
Być może przełomem stał się srebrny medal polskich wioślarek i ich apel na mecie, tuż po wyjściu z wody, jeszcze na gorąco i bez krążków na piersi. "To nie jest coś zwykłego, być tutaj. To jest wielka nagroda. Mam nadzieję, że teraz my dodamy otuchy wszystkim startującym zawodnikom. Pamiętajcie, że my walczymy dla was" - apelowała Agnieszka Kobus-Zawojska do fanów. Medale się pojawiły, sukcesów nie zabrakło, tak samo jak łez wzruszenia.
Ale czy wy odrobiliście lekcję, drodzy kibice?
[ranking-io][/ranking-io]
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut