Terlecki usprawiedliwia decyzję ws. reasumpcji. Stoi murem za Witek

Wioleta Wasylów
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki odniósł się do ostatnich wydarzeń w Sejmie. Wypowiedział się m.in. na temat dymisji wicepremiera Jarosława Gowina, nowelizacji ustawy medialnej i reasumpcji głosowania o odroczenie obrad.
Ryszard Terlecki murem za decyzją ws. reasumpcji głosowania. Fot. Marek Lasyk / Reporter
Wicemarszałek Sejmu w Polsat News stwierdził, że nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji nie jest zagrożeniem dla nadawania stacji TVN 24: – Można wymyślać, że Amerykanie się wycofają z Europy, bo będą bronić TVN24, który wcale nie jest zagrożony. Wydaje mi się nawet, że tam jest pewne ułatwienie w tej ustawie dla TVN24, bo satelitarne programy nie będą musiały już występować o zgodę, tylko będą zgłaszać swoje funkcjonowanie – argumentował.

Ryszard Terlecki potwierdził jednak, że nieco inaczej może wyglądać sprawa naziemnego TVN. – Tu jest problem tego procentu inwestycji europejskich w zagranicznych inwestycjach w Polsce, no i to jest być może jakieś drobne utrudnienie, ale nie wydaje mi się, żeby TVN sobie z tym nie poradził – powiedział.


Radość z odejścia Gowina i reasumpcji

10 sierpnia wicepremier Jarosław Gowin został zdymisjonowany, a następnie opuścił koalicję rządzącą. Dziś lider Porozumienia poinformował, że założył koło parlamentarne. – Klub raczej z ulgą i radością przyjął odejście pana Gowina – skomentował wprost te wydarzenia Ryszard Terlecki.

Polityk wypowiedział się też na temat środowych głosowań. Okazało się, że początkowo przyjęto wniosek o odroczenie obrad. Stało się tak ku zaskoczeniu koalicji rządzącej, która głosowała za odrzuceniem wniosku. – Porażka w Sejmie to nie jest nic zdrożnego, ale odroczenie tych głosowań, które były przed nami – a to jeszcze były dwie godziny głosowań, wiele ustaw – jednak by znacznie komplikowało funkcjonowanie resortów i rządu, więc nie chcieliśmy się na to zgodzić – stwierdził.

Zarówno on, jak i reszta jego kolegów klubowych z PiS-u stwierdziła, że doszło do pomyłki podczas głosowania i chciała jego reasumpcji. Pomimo oburzenia opozycji, ostatecznie do niego doszło.

– Rzeczywiście dwoje posłów (PiS-u – przyp. red.) wyjechało na wakacje nie uzyskawszy naturalnie zgody na ten wyjazd, a poza tym była ta pomyłka posłów Kukiza, więc tak się złożyło, że przez chwilę nie mieliśmy tej większości, ale potem już spokojnie wygraliśmy wszystkie głosowania – mówił wicemarszałek Sejmu.

Czytaj także: Były marszałek nie ma wątpliwości ws. reasumpcji. To "przestępstwo wobec regulaminu Sejmu"

Dodajmy, że politycy PO na konferencji prasowej w Sejmie zapowiedzieli, że złożą zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek w związku z reasumpcją głosowania.

Terlecki na antenie Polsat News utrzymywał jednak, że powód do reasumpcji był. – Pani marszałek, szczęśliwie można powiedzieć, niezbyt precyzyjnie określiła termin tego ewentualnego spotkania Sejmu po sierpniu, więc to był formalny powód – stwierdził.

– W jakimś sensie to jest kruczek prawny, ale skoro to jest w regulaminie, taka możliwość, to znaczy że można z niej korzystać. Opozycja próbowała nas przekonać, że powinniśmy ten wniosek głosować wtedy, kiedy skończy się ta zarządzona przez nich przerwa, co jest nonsensem, bo oczywiście reasumpcja miała sens teraz, po to żeby do tej przerwy nie doszło – przekonywał dalej Terlecki.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut