Pozwolenie na broń wydawane jak prawo jazdy. Konfederacja i PiS chcą ułatwić Polakom zbrojenie się

redakcja naTemat
Aktualnie w Polsce pozwolenie na broń ma kilkaset tysięcy osób. Co roku wydaje się kilkanaście tysięcy nowych pozwoleń. Absolutna większość legalnych posiadaczy broni to myśliwi i sportowcy. Wkrótce ten stan rzeczy może się zmienić, gdyż Konfederacja - z poparciem Prawa i Sprawiedliwości - szykuje przepisy, które znacząco ułatwią Polakom zbrojenie się.
Jak zdobyć pozwolenie na broń w Polsce? Konfederacja i PiS szykują znaczące udławienia w nowych przepisach. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta


Jak zdobyć pozwolenie na broń w Polsce?

Dziś kwestię uzyskania pozwolenia na broń reguluje ustawa o broni i amunicji z dnia 21 maja 1999 roku. Zgodnie z jej zapisami, osoba ubiegająca się o legalne posiadanie broni musi mieć ukończone 21 lat oraz pełną zdolność do czynności prawnych, zobowiązana jest także do posiadania stałego miejsca zamieszkania w Polsce.


Poza tym od osób chcących zdobyć pozwolenie na pistolet, strzelbę, karabin itp. wymagane jest przejście badań potwierdzających psychofizyczne zdolności do posługiwania się bronią i zdobycie odpowiedniego orzeczenia lekarskiego. Ostatnim etapem jest uzyskanie opinii Komendanta Komisariatu Policji odpowiedniej dla miejsca zamieszkania osoby ubiegającej się o pozwolenie. O legalnym zbrojeniu się mogą zapomnieć osoby skazane prawomocnym orzeczeniem sądu za przestępstwa umyślne.

Jak wielu Polaków legalnie posiada broń?

W praktyce co roku w Polsce pozwolenie na posiadanie broni otrzymuje najwyżej kilkanaście tysięcy osób. Przed 2015 rokiem było ich jeszcze mniej. W ostatnim pełnym roku rządów koalicji PO-PSL wydano jedynie nieco ponad 7 tys. pozwoleń. Rok później było ich już ponad 9 tys. Od 2016 roku rocznie wydaje się 13-16 tys. takich dokumentów.

Dominującą grupą legalnych posiadaczy broni nad Wisłą są myśliwi. W 2020 roku było ich ponad 130 tys. Daleko za miłośnikami polowań plasują się strzelcy sportowi, których pod koniec ubiegłego roku w policyjnych statystykach posiadaczy broni było 39 tys. Kolejne 32 tys. stanowili ludzie, którzy uzbroili się w celu ochrony osobistej, a 30 tys. to kolekcjonerzy.

Nowe przepisy ws. pozwolenia na broń – Konfederacja i PiS chcą ułatwić Polakom zbrojenie się

Łącznie wszystkie osoby legitymujące się pozwoleniem na broń posiadają w Polsce ponad 587 tys. egzemplarzy narzędzi pozwalających na odebranie życia. Za sprawą starań Parlamentarnego Zespół ds. Kultury Posiadania Broni wkrótce liczba ta może być nawet dziesięciokrotnie wyższa.

– Wydanie pozwolenia na broń będzie wyglądać podobnie, jak w przypadku prawa jazdy. Nie będzie zajmowała się tym policja, lecz organ cywilny, konkretnie wojewoda, choć nie wykluczamy, że tę kompetencję będzie mógł mieć starosta – tak prace nad mającym wpłynąć do Sejmu projektem nowelizującym przepisy o broni i amunicji w rozmowie z "Rzeczpospolitą" opisał poseł Michał Urbaniak z Konfederacji.

Z doniesień napływających z gmachu przy Wiejskiej w Warszawie wynika, że w tej sprawie Konfederacja może liczyć na poparcie większości posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz garstki wspierających partię rządzącą posłów Kukiz'15, którzy kiedyś sami postulowali liberalizację dostępu do broni.

Dla kogo "prawo jazdy" na broń palną?

Nowe przepisy mają zakładać, iż broń legalnie mogłaby posiadać każda pełnoletnia osoba na stałe mieszkająca w Polsce, wolna od prawomocnego wyroku za przestępstwa umyślne i zdolna do przejścia badań potwierdzających, że nie cierpi na choroby psychiczne.

Policja w sprawie wydania pozwolenia nie ma mieć już nic do powiedzenia. Nie będzie trzeba także specjalnie uzasadniać chęci posiadania pistoletu, karabinu, strzelby czy podobnych sprzętów.

Nowością ma być za to egzamin dla ubiegających się o legalne posiadanie broni. Miałby on jednak obowiązywać tylko tych, którzy chcieliby uzbroić się w najbardziej niebezpieczny sprzęt. Broń gazową lub bocznego zapłonu Polacy mieliby posiadać jedynie na podstawie Obywatelskiej Karty Broni.

Kiedy nowe przepisy mają szansę na wejście w życie? To zależy przede wszystkim od zdolności do uzyskania dla nich odpowiedniej większości. Kalendarz sejmowy wskazuje, iż konkretne prace legislacyjne mogą rozpocząć się najwcześniej jesienią.

Przeczytaj więcej:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut