Osama bin Laden instruował Al-Ka'idę o Bidenie w 2010 roku. Padły zaskakujące słowa

redakcja naTemat
Gdy 2 maja 2011 roku amerykańscy komandosi z Navy SEALS zastrzelili ukrywającego się w Pakistanie Osamę bin Ladena, zabezpieczyli na miejscu szereg dokumentów. Część z nich nigdy nie została odtajniona. Ostatnio światło dzienne ujrzał jednak list z poleceniami dla popleczników napisany w 2010 roku.
Odtajniono list Osamy bin Ladena do członków Al-Ka'idy z 2010 roku, w którym wspominał o Bidenie (zdjęcie ilustracyjne) fot. Wojciech Stróżyk / East News
Korespondencję ujawniło Amerykańskie Centrum Zwalczania Terroryzmu West Point. Co wnikliwsi czytelnicy, którzy przeczytali niemal 40-stronicowe pismo, znaleźli w nim wzmiankę o Joe Bidenie, który pełnił wówczas funkcję wiceprezydenta (głową państwa był Barack Obama).

W liście pisanym na rok przed śmiercią Osama bin Laden pisze, by członkowie Al-Ka'idy nie obierali za cel Joe'ego Bidena, ale skupili swoje wysiłki na Baracku Obamie oraz generale Davidzie Petraeusie.

Ten ostatni objął wówczas zwierzchnictwo nad amerykańską misją wojskową w Afganistanie, a zdaniem przywódcy ugrupowanie terrorystycznego zamordowanie go przez Al-Ka'idę mogłoby mieć duży wpływ na odwrócenie sił.
Fragmenty listu Osamy bin Ladena z 2010 roku, w których wspomina o Joe Bidenie - wówczas wiceprezydencie Stanów Zjednoczonychfot. Combating Terrorism Center
Ciekawy jest powód, dla którego Osama bin Laden poleca zostawić w spokoju Joego Bidena. Jego zdaniem ówczesny wiceprezydent był kompletnie nieprzygotowany do objęcia rządów po ewentualnej śmierci Obamy. Przywódca Al-Ka'idy był wręcz zdania, że rządy Bidena wpędziłyby Stany Zjednoczone w kryzys, co byłoby na rękę organizacji.


Przypomnijmy, że Osama bin Laden - przywódca organizacji odpowiedzialnej za zamachy z 11 września - nie był Afgańczykiem. Jego ojciec pochodził z Jemenu, matka (która zginęła w wypadku lotniczym w 2015 roku) - z Syrii. Rodzina bin Ladenów mieszkała jednak na stałe w Arabii Saudyjskiej, gdzie ojciec terrorysty prowadził jedną z największych firm budowlanych w regionie.

Już po założeniu organizacji terrorystycznej, gdy Saudyjczycy odebrali Osamie obywatelstwo, ukrywał się kilka lat w Afganistanie, gdzie został przyjęty przez rządzących wówczas krajem talibów. Z krajem był też związany wcześniej - pomagał w walce mudżahedinów z ZSSR.
Czytaj także: Nie żyje syn Osamy bin Ladena. Donald Trump potwierdził jego śmierć

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut