Zmiana sytuacji w Usnarzu Górnym. Część imigrantów wróciła na białoruską stronę

Weronika Tomaszewska-Michalak
– Na wysokości miejscowości Usnarz Górny przy granicy polsko-białoruskiej przebywają 24 osoby – przekazała w niedzielę w rozmowie z Polsat News, rzeczniczka Straży Granicznej podporucznik Anna Michalska. Wcześniej fundacja Ocalenie podawała, że część imigrantów wróciła na białoruską stronę.
Aktualna sytuacja w Usnarzu Górnym, gdzie koczuje grupa imigrantów. Fot. Grzegorz Dąbrowski / Agencja Gazeta
Fundacja Ocalenie zajmująca się pomocą imigrantom i uchodźcom poinformowała najpierw, że na miejscu obozowiska pozostało 10 z 32 osób. Po czasie dodano jednak, że pracownicy organizacji obecni na miejscu nie są w stanie podać dokładnej liczby. "Nie wiemy, czy 10. Nie widzimy wszystkich" – napisano na Twitterze. "Grupa chłopaków, której próbowaliśmy wczoraj pomóc, została zawrócona z terytorium Polski już co najmniej kilkanaście razy (...) W nocy, w środku lasu, zostali kolejny raz wyrzuceni przez płot z drutu kolczastego na stroną białoruską" – czytamy w najnowszym poście na profilu "Chlebem i Solą". Przypomnijmy, że od 14 dni grupa nielegalnych imigrantów – pochodzących z Afganistanu i Iraku – jest przetrzymywana dokładnie na linii stanowiącej granicę Białorusi i Polski w okolicach miejscowości Usnarz Górny.


Z jednej strony w kierunku zewnętrznej granicy Unii Europejskiej wypychają ich funkcjonariusze białoruskiego reżimu, z drugiej zaś wkroczenie na polską ziemię blokuje im Straż Graniczna.

Jeszcze w sobotę koczowały tam 32 osoby. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 21 sierpnia próbowała się do nich dostać lekarka oraz prawnicy. Jednak zamaskowani, uzbrojeni mężczyźni w mundurach Straży Granicznej (bezprawnie odmawiający wylegitymowania się) zagrodzili im drogę. Uniemożliwiano także pracę dziennikarzom.
Czytaj także: Hołownia: Ile jest odwagi w państwie, które wysyła uzbrojonych żołnierzy do pilnowania 32 cywili?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut