Rozwiązłość ma wpływać na dziedziczenie "genów homoseksualnych"? To badanie wywołało kontrowersje

redakcja naTemat
Miesięcznik "Nature Human Behaviour" przeprowadził badanie, które spotkało się z krytyką wielu osób ze świata nauki. W analizie porównano zachowania osób, które uprawiały seks z ludźmi tej samej płci, z zachowaniami osób nawiązujących kontakty heteroseksualne. Na podstawie tego stwierdzono, że rozwiązłość ponoć wpływa na dziedziczenie "genów homoseksualności".
Nowe badania na temat heteroseksualności i homoseksualności wzbudziło kontrowersje. Fot. Unsplash / Janosch Diggelmann
W badaniu opublikowanym 23 sierpnia na łamach "Nature Human Behaviour" wykorzystano dane m.in. brytyjskiego Biobanku oraz US National Longitudinal Study of Adolescent to Adult Health. Analizie poddano genomy 477 522 osób, które miały jakiekolwiek kontakty seksualne z ludźmi tej samej płci, i genomy 358 426 osób uprawiających seks z partnerami odmiennej płci niż one. W publikacji uwzględniono płcie zapisane przy urodzeniu.

Autorzy badania pochodzący m.in. z Holandii, Szwecji i Stanów Zjednoczonych u osób angażujących się w zachowania homoseksualne wykryli takie warianty genetyczne, które u osób wyłącznie heteroseksualnych prowadzą do większej liczby partnerów, co z kolei ma prowadzić do większej liczby dzieci i dzielenia się wariantami genetycznymi. Na tej podstawie wysnuto teorię, że homoseksualność ponoć jest dziedziczna.


Publikację Brendana Zietscha z University of Queensland w Australii skrytykowali inni naukowcy. Uczestnicy badania pochodzili z Wielkiej Brytanii i USA i byli ludźmi pochodzenia stricte europejskiego, co ma świadczyć o ograniczonej skali zagadnienia.

Biolożka ewolucyjna Julia Monk z Yale Univerity w stanie Conecticut podkreśliła, że w dzisiejszych czasach społeczeństwo podchodzi inaczej do tematu seksu i reprodukcji niż nasi przodkowie. "Oczywistym jest, że zachowanie ludzi dotyczące seksu i reprodukcji jest wysoce kulturowe i być może zagłębienie się w ich genetykę jest prawie niemożliwe" – oceniła.

Genetyk Dean Hamer z Haleiwa na Hawajach zauważył natomiast, że "definiowanie orientacji seksualnej na podstawie pojedynczego spotkania z osobą tej samej płci jest nieużytecznym sposobem kategoryzowania ludzi.
Czytaj także: Niepełnoletni Węgrzy nie obejrzą już "Harrego Pottera" czy "Przyjaciół". Szykuje się nowe prawo

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut