Jakimowicz o sytuacji w Usnarzu: Gdybym był migrantem, to bym wstał i sobie poszedł

Agata Sucharska
We czwartkowym wydaniu programu "W kontrze" emitowanym w TVP Info, Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek skomentowali po raz kolejny kryzys uchodźczy na polsko-bialoruskiej granicy. Jakimowicz podzielił się z widzami, co by zrobił, gdyby to on był na miejscu koczujących w Usnarzu Górnym migrantów.
Jakimowicz komentuje sytuację migrantów. "Ja bym wstał i sobie poszedł". Fot. screen TVP Info
– Spoglądamy znowu na granicę? Już mi się nie chce powoli na tę granicę, bo to już jest wstyd – rozpoczęła program Magdalena Ogórek. Następnie dziennikarze skomentowali wtorkową próbę przedostania się posła Franciszka Sterczewskiego do migrantów gromadzących się po białoruskiej stronie linii granicznej.

Jarosław Jakimowicz przywołał wczorajszą wypowiedź lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, który wyraził poparcie dla działań polityka KO i stwierdził, że jest z niego dumny. – Z czego jest dumny? Że biegał jak paraliż i się wywalił? – drwi z niego dziennikarz. – Wielkie serce ma Franek. Chyba wielką torbę – dodała Ogórek.


– Co to będzie, jeśli ten ruch dostanie się do Sejmu. To nie będzie tylko Ryszard Petru bis. To będzie o wiele, wiele gorzej. Bo z Ryszarda przynajmniej mieliśmy naprawdę szczery bardzo często uśmiech w rozmaitych programach – zastanawiała się gwiazda TVP. Dzienniakrze zgodzili się, że w tym wypadku "jest to coś innego".
– Wiesz, dlaczego jest inaczej? Bo to jest niebezpieczne, bo jeżeli ktoś w taki sposób wyraża się na temat wojska polskiego, na temat straży granicznej, którzy strzegą, bronią naszych granic, żebyśmy mogli spokojnie wstać, iść do pracy, wrócić do domu, kochać dzieci, wychowywać je i wysłać je do domu. To jest bardzo niebezpieczne, jeśli tego typu osoby, prominenci w naszym kraju w ten sposób się zachowują – argumentował Jakimowicz.

– Dla mnie to, co pan Franek zrobił, bo jeśli pan Hołownia jest z niego dumny, dla mnie to jest żenada. Ja bym się wstydził jako poseł, że taki ktoś siedzi za mną na tej Sali Plenarnej – stwierdził. – Ja się wychowywałem w takich latach, że do kogoś w mundurze, każdy obywatel wypowiadałby się i zwracał się z pewny szacunkiem. A tu podchodzi jakiś pan i mówi: pokaż twarz, ja cię zeskanuję, ja cię coś, to jest żenujące – dodał.

– Ci migranci piją wodę z jeziora. Odruchem naturalnym człowieka w tego typu sytuacji, mi jeśli brakowałoby mi jedzenia, wody to bym wstał, machnął ręką i sobie poszedł. Nie uczestniczyłbym dłużej w tym cyrku. Poza tym oni są po stronie białoruskiej, więc to do Białorusinów wołajcie, żeby im tam pomogli – zaapelował dziennikarz TVP.

Jakimowicz miał również rady dla posłów z KO. – Ja bym wziął na jego miejscu takiego pana Franka i panią Jachirę. I powiedział, słuchajcie: te pajacowanie, co żeście robili, to nie przystoi, żeby to szło na moje nazwisko. Dajcie sobie trochę na luz, pani sobie te filmiki umieszcza, ale nie pajacujcie. Bo pajacujecie i to źle robi dla wizerunku całej Koalicji Obywatelskiej – podsumował.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut