20-latka znów zagrała kapitalnie, ale zabrakło jej sił. Czy poprowadzi nas do medalu ME?

Krzysztof Gaweł
20-letnia Magdalena Stysiak po raz kolejny zagrała znakomity mecz w barwach reprezentacji Polski. W 1/8 finału mistrzostw Europy prowadziła nasz zespół do wygranej, ale w końcówce spotkania zabrakło jej sił. Z dużym opóźnieniem, ale zyskała wsparcie, a Polska ograła Ukrainę 3:1 (21:25, 25:21, 25:22, 25:17) i zagra w ćwierćfinale. Czy Magdalena Stysiak będzie w stanie znów poprowadzić nas do wygranej?
Magdalena Stysiak znów była liderką naszej kadry podczas ME Fot. Lukasz Szelag/REPORTER
Ukraina rozpoczęła spotkanie bardzo odważnie, a nasz zespół musiał odrabiać straty. Na szczęście Magdalena Stysiak trafiała w ataku i po jej uderzeniu na lewej flance było 11:11. Niestety, Biało-Czerwone grały w niedzielę po prostu słabo, cała ofensywa opierała się na 20-latce, a ta robiła co mogła, ale nie była w stanie sama wygrać pierwszej partii. Polki przegrały 21:25, choć Stysiak zdobyła siedem punktów (44 procent w ataku).

W partii drugiej Jacek Nawrocki dokonał zmian, ale obraz gry niewiele się zmienił. Na szczęście Magdalena Stysiak grała swoje, jej uderzenie w kontrze dało nam po słabym początku partii prowadzenie 12:11. Niestety Ukrainki zaczęły blokować naszą liderkę, a ta nie miała wsparcia na lewym skrzydle i była dla rywalek łatwym celem. Na szczęście udało się Polkom wygrać seta 25:21. A nasza liderka zdobyła kolejnych sześć punktów, łącznie miała już 13.

W trzeciej odsłonie Magdalena Stysiak - od początku EuroVolley 2021 liderka Biało-Czerwonych i ich motor napędowy w ataku, była bardzo zmęczona, a jej skuteczność spadła do 33 procent. Selekcjoner Jacek Nawrocki dokonał wreszcie wyczekiwanej zmiany, na pozycji atakującej pojawiła się kapitan Malwina Smarzek, w przyjęciu zagrały Martyna Czyrniańska i Zuzanna Górecka, a nasza liderka trafiła na ławkę dla rezerwowych.


Polki kolejne dwa sety wygra 25:22 oraz 25: i zagrają w ćwierćfinale mistrzostw Europy, gdzie czeka je starcie z faworyzowanymi Turczynkami. Magdalena Stysiak ma więc dwa dni, żeby się zregenerować i żeby raz jeszcze dać drużynie cenne punkty. Tym razem zadanie będzie najtrudniejsze z możliwych, ale nasza znakomita 20-latka nie takie mecze już Biało-Czerwonym wygrywała. W niedzielę zdobyła 14 punktów, wszystkie w ataku.

Tylko czy trener Jacek Nawrocki będzie w stanie pomóc swojej liderce? W niedzielę świetną zmianę dała Malwina Smarzek (11 punktów), ale klasą dla siebie była Zuzanna Efimienko-Młotkowska, która zdobyła 17 punktów, z czego aż 9 blokiem. 10 dorzuciła Zuzanna Górecka, a 14 Martyna Czyrniańska. Ale to wszystko ładnie wygląda tylko w protokole, na parkiecie już tak różowo nie było.
Czytaj także: Zwycięstwo w bólach. Polki wygrały z Ukrainą i są w najlepszej ósemce Europy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut