Przeprowadziła wywiad z talibami. Teraz musiała uciec z Afganistanu
Afgańska dziennikarka Beheshta Arghand, o której zrobiło się głośno, gdy przeprowadziła wywiad z talibami, teraz uciekła z Afganistanu. – Jestem bardzo nieszczęśliwa z powodu tego, co się dzieje, ponieważ moje pokolenie naprawdę ciężko pracowało i walczyło o nowy Afganistan – zdradziła w rozmowie z telewizją BBC.
Podczas poprzednich rządów talibów, w latach 1996-2001, kobiety nie miały łatwego życia. Nie mogły pracować, uczyć się i musiały wychodzić z domów pod opieką mężczyzn. W 2021 roku talibowie zarzekają się, że będzie inaczej i będą szanować prawa kobiet.
Żeby to udowodnić postanowili wystąpić w wywiadzie prowadzonym przez prezenterkę – była nią właśnie Beheshta Arghand. Rozmowę wyemitowała afgańska telewizja TOLO News w dobrym czasie antenowym. Potem transmisja była wznowiona. Na antenie stacji pojawiło się też kilka reporterek.
W rozmowie z dziennikarką talibowie podkreślali, że będą przestrzegać praw kobiet, jednak doniesienia medialne mówiły coś zupełnie innego. Arghand dwa tygodnie po wywiadzie wolała nie ryzykować i z obawy o własne życie, postanowiła uciec z kraju.
W rozmowie z BBC zdradziła, że nie ona jedyna podjęła taką decyzję. – Większość reporterów I prezenterów TOLO News opuściła Afganistan – powiedziała. Podkreślała, że na razie wszystko to, co Afgańczycy robili razem dla lepszej przyszłości ojczyzny, idzie na marne. – Jestem nieszczęśliwa, ponieważ moje pokolenie naprawdę ciężko pracowało i walczyło o nowy Afganistan.
Mimo to, nadal tli się w niej nadzieja na szczęśliwy finał. – Bardzo tęsknię za swoim krajem i pracą. Jeśli talibowie zrobią to, co obiecują i oddadzą nam nasze prawa, wtedy wrócę. Na razie jednak się na to nie zapowiada.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut