Dramatyczna walka z żywiołem na wschodzie USA. Nie żyje co najmniej 46 osób
Do 46 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych huraganu Ida, który przemieścił się na Wschodnie Wybrzeże USA. Największym zagrożeniem są teraz powodzie, przez które wielu ludzi znalazło się w pułapkach bez wyjścia.
Phil Murphy, gubernator stanu New Jersey przekazał, że większość potwierdzonych zgonów dotyczy ludzi, których powódź zaskoczyła w samochodach. Urzędnicy podali też, wiele osób jest uznanych za zaginione.
Sierżant policji stanowej z Connecticut, Brian Mohl, zginął po tym, jak jego samochód został zmieciony przez żywioł z drogi. Co najmniej 13 osób zginęło w Nowym Jorku, a część tych ofiar to ludzie, którzy zostali uwięzieni w piwnicach przez wodę. W Pensylwanii zginęło co najmniej pięć osób, w tym trzy na przedmieściach Filadelfii. Z kolei w Maryland potwierdzono śmierć 19-latka.
– Nie spodziewaliśmy się, że między godz. 20:50 a 21:50 ostatniej nocy, niebo dosłownie się otworzy i na ulice Nowego Jorku spadnie wodospad Niagara – przyznała Hochul.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut