Złote żniwa Biało-Czerwonych w Tokio i czwarty triumf naszej legendy w igrzyskach

Krzysztof Gaweł
Barbara Bieganowska-Zając oraz tenisistki stołowe Natalia Partyka i Karolina Pęk wywalczyły dwa złote medale dla Polski podczas igrzysk paraolimpijskich w Tokio. Brązowy krążek dorzucił skoczek wzwyż Maciej Lepiato, a to nie koniec medalowych szans Polaków. Ależ to był poranek w Tokio.
Barbara Bieganowska-Zając zdobyła w Tokio swój czwarty złoty medal paraolimpijski Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski
Barbara Bieganowska-Zając to absolutna legenda Biało-Czerwonych, która pierwszy złoty medal igrzysk paraolimpijskich wywalczyła już w 2000 roku w Sydney. Tym razem "Królowa ostatniego okrążenia", jak mówią o naszej biegaczce, triumfowała w biegu na 1500 metrów (T20) w Tokio, sięgając po swój czwarty złoty medal. W kolekcji ma też triumfy w Londynie oraz Rio je Janeiro i status ikony polskiego sportu.

Kapitalnie w finale paratenisa stołowego (kl. 9-10) poradziła sobie polska drużyna Natalia Patryka - Karolina Pęk. Biało-Czerwone pokonały 3:0 Australię, a Natalia Patryka wzięła wielki rewanż Natalii za przegrany niespodziewanie półfinał singla. Polska w paratenisie jest potęgą, ten triumf był naturalną konsekwencją naszej przewagi i sportowej klasy.

Kolejny krążek dla Polski wywalczył w Tokio skoczek wzwyż Maciej Lapiato. Po wyleczeniu poważnej kontuzji ścięgna Achillesa nasz zawodnik skoczył w finale 2,04 metra i zajął miejsce na najniższym stopniu podium. Walka była niezwykle zacięta, medal reprezentanta Polski smakuje tym bardziej, bo znalazł się na podium w bardzo mocno obsadzonym konkursie.

Medalowe żniwa Biało-Czerwonych w Tokio trwają, aktualnie mamy na koncie 22 medale - pięć złotych, sześć srebrnych i jedenaście brązowych - co daje Polakom 21. miejsce w klasyfikacji medalowej paraigrzysk. A jeszcze w piątek w finałach obejrzymy m.in. naszych pływaków, więc medalowe konto może się jeszcze wzbogacić.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut