Zaskakujące śledztwo warszawskich policjantów. Były jezuita obrabował zakon i wziął ślub z 91-latką
Mokotowscy policjanci zatrzymali 57-letniego byłego jezuitę i jego wspólnika – 42-letniego bezrobotnego w związku z kradzieżą zabytkowych dzieł sztuki, których wartość określono na prawie 100 tys. złotych. Co więcej, okazało się, że mężczyźni mają jeszcze na sumieniu oszustwo wobec 91-letniej kobiety, z którą były zakonnik wziął wcześniej ślub.
Policjanci ustalili, że za sprawą może stać 57-latek, który od czasu do czasu zamieszkiwał w domu zakonnym w związku z wykonywaniem tam posługi. Rozstając się z ośrodkiem, postanowił zabrać rzeczy, które nie należały do niego. Do pomocy w ich wyniesieniu zatrudnił swojego bliskiego przyjaciela – 42-letniego bezrobotnego. Zabytki powędrowały do jego mieszkania.
Co istotne, w przeszukiwanym mieszkaniu kryminalni znaleźli także dowód osobisty i legitymację 91-letniej emerytki, a także akt notarialny, z którego wynikało, że cały majątek właścicielki dowodu osobistego został przepisany na 42-latka.
– Korzystając z funkcji przewodniczącego wspólnoty mieszkaniowej, mężczyzna nakłonił staruszkę do notarialnego upoważnienia go do załatwienia wszystkich spraw urzędowych oraz majątkowych, a także do zarządzania jej pieniędzmi. W taki sposób pobierał emeryturę za kobietę. Z pieniędzy rzekomo robił zakupy i opłaty – informuje podkom. Robert Koniuszy w oficjalnym komunikacie na temat śledztwa.
Sprawa na tym się jednak nie zakończyła. Okazało się bowiem, że 57-letni były jezuita, który został zatrzymany jako podejrzany o kradzież obrazów, zawarł związek małżeński z 91-latką. Ta kwestia jest obecnie wyjaśniana przez prokuratora i śledczych, celem wyjaśnienia, dlaczego mężczyzna ożenił się ze starszą kobietą.
Jak informuje mokotowska policja, prokurator przedstawił mężczyznom zarzuty kradzieży. Ponadto 42-latek odpowie za doprowadzenie 91-latki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 9100 zł. Podejrzanym grożą kary do 8 lat więzienia.
Śledczy określają sprawę jako rozwojową, niewykluczone są kolejne zarzuty wobec podejrzanych oraz rozszerzenie postępowania na inne osoby, mogące mieć związek z popełnianymi przez nich przestępstwami.
Czytaj także: Śmigłowiec ratowniczy lądował na Marszałkowskiej w Warszawie. Bo nie było żadnej wolnej karetki
.Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut