Chwile grozy we Wrocławiu. Podejrzany uciekając przed policją o mały włos nie potrącił dziecka

redakcja naTemat
W niedzielę na jednej z ulic we Wrocławiu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem interweniujących policjantów oraz osoby podejrzanej o kradzież. Mundurowi próbowali ją zatrzymać, ale ta uciekła przed nimi samochodem. Podczas ucieczki o mały włos nie wjechała w wózek z dzieckiem.
(Zdjęcie jest ilustracją do tekstu) Fot. Damian Klamka/East News
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 14.00. Wrocławscy policjanci otrzymali informację od jednego z mieszkańców, który na ulicy Zwycięskiej rozpoznał osoby, które wcześniej miały go okraść. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce i zatrzymali dwie osoby. Trzecia natomiast rzuciła się do ucieczki i wsiadła do samochodu.

"Mężczyzna nie reagował na wielokrotnie wydawane przez mundurowych wyraźne sygnały do zatrzymania i w pewnym momencie, ruszył gwałtownie z parkingu. Policjanci oddali w sposób bezpieczny jeden strzał z broni służbowej w oponę, celem zatrzymania pojazdu. Mężczyzna ten oddalił się i jest w chwili obecnej poszukiwany przez funkcjonariuszy" – czytamy w komunikacie wrocławskiej policji.


Podejrzany, uciekając z parkingu o mały włos nie staranował przechodnia z wózkiem, w którym znajdowało się dziecko. Wszystko nagrali świadkowie zdarzenia. Filmik z akcji policji we Wrocławiu trafił do sieci. Policjanci ustalają przebieg i przyczyny zdarzenia. Na szczęście nikt w nim nie ucierpiał. Dwie zatrzymane osoby trafiły już do policyjnego aresztu. Będą wobec nich prowadzone czynności dotyczące sprawy kradzieży oraz wydarzenia z niedzieli.
Czytaj także: Policja we Wrocławiu odpowiada na doniesienia ws. śmierci 29-letniego Łukasza

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut